Prezydent Jakub Kwaśny wyjaśnia, że tak naprawdę głosowania te dotyczyły okresu, w którym nie był jeszcze na tym stanowisku, dlatego traktuje to jako kredyt zaufania do swoich dalszych działań.
- To ogromne zobowiązanie, ale podchodzę do tego z pokorą. Wspólnie kształtujemy miasto. To zawsze gra drużynowa. Chcę być prezydentem wszystkich tarnowian. Wszystkich radnych zapraszam do współtworzenia miasta. To się wiąże z pozytywnymi elementami, jak tworzenie nowych przestrzeni i wydarzeń, ale również z braniem odpowiedzialności za to, co przed nami. Chodzi o rozwiązywanie problemów - mówi Kwaśny.
Prezydent Tarnowa podkreślił, że sytuacja finansowa miasta jest zła. Dlatego po objęciu przez niego rządów w maju, miasto wycofało się z planów budowy nowego dworca autobusowego oraz mediateki na tzw. starej kapłanówce.
Prezydent podkreślił, że miasto musi myśleć nie tylko o tym, za co zrealizować jakąś inwestycję, ale także później, jak ją utrzymać. Stąd decyzja, że jeśli Tarnowowi uda się przejąć w drodze wywłaszczenia spaloną kamienicę na Rynku to powstanie w niej raczej ogród niż filia Pasażu Odkryć, jak to wcześniej planowano.
Poprzedni prezydent Roman Ciepiela przez 5 kolejnych lat nie otrzymywał wotum zaufania. Odbierał to jako decyzję polityczną.