- Z chwilą gdy stwierdziliśmy, że ceny energii na giełdzie zaczynają spadać, podjęliśmy działania i wyłoniliśmy dostawcę energii już w tym roku. Teraz mamy niższe stawki, niż wymagało to z ograniczeń limitowych rządu. W ślad za tym uruchomiliśmy przetarg na przyszły rok. Mamy dostawcę usług. To są ceny zdecydowanie niższe niż te objęte limitami. Mamy zapewnioną dostawę - podkreśla dyrektor Artur Michałek z Zarządu Dróg i Komunikacji.
Przez większą część roku Tarnów płacił dostawcy rezerwowemu prądu maksymalną cenę - 790 złotych za megawatogodzinę. Od września, po podpisaniu umowy, było to już 625 złotych, a na przyszły rok będzie 754 złote za megawatogodzinę. Sejm przyjął jednak przed kilkoma dniami ustawę, która miała obniżyć maksymalne stawki za dostawę prądu dla samorządów w pierwszym półroczu do 693 złotych za megawatogodzinę. Teraz ustawa czeka już tylko na podpis prezydenta.
Dyrektor tarnowskiego ZDiK Arkadiusz Marszałek dodaje, że miasto stara się sukcesywnie wymieniać oświetlenie uliczne na ledowe i takie prace będą przeprowadzane także w przyszłym roku. Jednak większość oświetlenia w Tarnowie należy do Tauronu i to od działania tej spółki zależy tempo wymiany i oszczędności miasta w tym zakresie.
Zgodnie z podpisaną umową Tarnów ma zapłacić w 2024 za dostarczenie prądu do 337 punktów oświetlenia ulicznego Tauronowi ponad 5 milionów 836 tysięcy złotych. Natomiast za dostawę energii do 363 instytucji i placówek miejskich oraz podlegających pod Gminę Miasto Tarnów 9 milionów 715 tysięcy złotych także spółce Tauron. Wprawdzie to sumarycznie o około 2 miliony złotych więcej niż pierwotnie planowało wydać na to miasto, ale zdaniem urzędników w momencie podpisywania umowy to i tak była dobra cena.