Tarnów wyda 82 mln zł na inwestycje drogowe

Budżet Tarnowa został przyjęty bez głosu sprzeciwu ze strony radnych. Nie znaczy to jednak, że nie mają do niego uwag. Przedstawiciele opozycji z Prawa i Sprawiedliwości oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej wstrzymali się od głosu. Zdaniem Kazimierza Koprowskiego z PiSu w budżecie jest za mało inwestycji. "Pieniądze idą na zwykłe przejedzenie, na bieżące utrzymanie, natomiast na te zadania, których oczekują mieszkańcy na to jest niewiele środków. A jeśli już się znalazły np. w kwocie 4,5 mln zł na jakieś remonty dróg gminnych to tak na dobrą sprawę nie wiadomo w momencie uchwalania budżetu, które będą remontowane. Razem z rezerwą budżetową to w sumie 10 mln zł, które będą rozdzielone jednoosobowo przez prezydenta".

W budżecie są też zapisane pieniądze na rozpoczęcie budowy łącznika z węzłem autostradowym Tarnów-Zachód w Wierzchosławicach. W ramach tej wspólniej z województwem, powiatem i gminą Wierzchosławice inwestycji na skrzyżowaniu ulic Kwiatkowskiego i Chemicznej powstanie duże rondo turbinowe. Przebudowana zostanie ulica Spokojna - na końcu obwodnicy, którą samochody omijają miasto jadąc w stronę Kielc czy węzła autostrady Tarnów-Północ. Poszerzenia doczeka się także ulica Starodąbrowska na odcinku od ul. Gomoły do ronda przy ul. Słonecznej oraz ul. Mickiewicza na odcinku od ul. Piłsudskiego do wjazdu na parking przy Urzędzie Wojewódzkim. Na te zadania przeznaczone zostanie 18 mln zł.

Natomiast jak podkreśla prezydent Ryszard Ścigała remonty osiedlowych ulic czy chodników będą możliwe z puli remontowanej, a także dzięki nowemu pomysłowi tzw. budżetu obywatelskiego. Zgodnie z pomysłem radnych Platformy Obywatelskiej zaakceptowanym przez prezydenta, mieszkańcy mają mieć możliwość wyboru potrzebnych inwestycji z przygotowanej wcześniej listy. Zostałoby na to przeznaczonych od 2 do 3 mln zł.

Z kolei Jerzy Hebda z klubu Tarnowianie przypomina, że Tarnów może jeszcze zyskać pieniądze na inwestycje dzięki nowemu budżetowi Unii Europejskiej. W przyszłym roku Tarnów wyda 565 mln zł, zarobi o 18 milionów złotych mniej.

(Bartek Maziarz)