"W tej sytuacji musieliśmy wstrzymać prace remontowe siedziby straży. Jeżeli będą tak zdeterminowani w odmowie kolejnych lokalizacji, to będzie to przeszkoda dla całego projektu. Nie można rozebrać budynku, w którym pracują ludzie i są świadczone usługi" - tłumaczy w rozmowie z Radiem Kraków prezydent Tarnowa - Roman Ciepiela.
Miasto zaproponowało poradni dwie lokalizacje: jedną w szkole przy ulicy Gumniskiej, drugą także w szkole przy ulicy Legionów. Na razie nie wiadomo, kiedy urzędnikom uda się znaleźć obiekt pasujący oczekiwaniom poradni. W związku z tym remont siedziby strażaków może się opóźnić nawet o dwa lata.
Tymczasem dyrektorka poradni Psychologiczno - Pedagogicznej Ewa Mruk - Smoleń przekonuje, że nie blokuje przenosin placówki do innego miejsca. Jak jednak podkreśla chciałaby przenieść się do miejsca, które zapewni jej lepsze warunki niż te, które ma przy ulicy Nadbrzeżnej Dolnej. Tymczasem jej zdaniem zaproponowane przez urzędników lokalizacje tego nie oferują.
Bo np. jak wylicza Ewa Mruk – Smoleń okazało się, że w budynku przy ulicy Gumniskiej jest o 140 metrów kwadratowych mniej niż początkowo mówiono. Natomiast w nieformalnej rozmowie z dyrektorem Zespołu Szkół Ogólnokształcących numer 4 w Tarnowie miała usłyszeć, że dostanie mniej miejsca niż na Nadbrzeżnej. Dlatego na razie nie chce się przeprowadzić.
Chociaż podkreśla, że wszyscy chcieliby opuścić ciasna i „chorą” siedzibę w centrum miasta, której elewacja jest pokryta płytami azbestowymi. Jak już informowaliśmy w Radiu Kraków rodzina zmarłej na raka byłej pracownicy poradni domaga się przed sądem odszkodowania od miasta. Jednak tak nadzór budowlany jak i sanepid nie widzą podstaw do wyłączenia z użytkowania budynku przy ulicy Nadbrzeżnej Dolnej.
Zdaniem dyrektorki poradni, dobrym rozwiązaniem mogłaby też być dołożenie podczas przebudowy budynku dodatkowego piętra. Zarówno kierownictwo poradni jak i prezydenta Roman Ciepiela mówią o dobrej woli i chęci porozumienia się, ale nie przekłada się to na konkretne ustalenia.
(Marcin Golec/ew)
Obserwuj autora na Twitterze: