- Z kim mamy się kontaktować? Nie ma adresu do korespondencji. To czy przewodniczący wie czy nie wie kto przemawiał, nie jest ważne. Ustawa o petycji mówi, co ma być w niej zawarte. My postępujemy zgodnie z literą prawa. Zgodnie z tym petycja nie zawiera pewnych elementów - mówi przewodniczący tarnowskiej Rady Miasta, Kazimierz Koprowski z PiS. 

Inicjatorzy petycji przeciwko zmianie nazwy trzech tarnowskich ulic na aleję Lecha Kaczyńskiego zapowiadają, że złożoną kolejną. Tym razem mają dołączyć do niej tradycyjne, a nie internetowe podpisy.

Przekonują przy tym, że zmiana nazwy ulicy Spokojnej, Elektrycznej i Błonie przysporzy sporo problemów i kosztów przedsiębiorcom, którzy mają tam swoje siedziby. Chodzi m.in. o wymianę dokumentów czy zmianę adresów na reklamach.

Inicjatorzy pomysłu nadania imienia Lecha Kaczyńskiego podkreślają jednak, że miasto mogłoby pomóc przedsiębiorcom. Poza tym ich zdaniem prezydent Kaczyński zasługuje na godne upamiętnienie, a po zamianie nazwy tych trzech ulic, aleja jego imienia sięgałaby od ronda Wolności po ulicę Kardynała Wyszyńskiego.

Według opinii prawników tarnowskiego magistratu, zgodnie z uchwałą rady miasta, nie powinno się jednak zmieniać nazwy ulicy Błonie i Spokojnej, bo powstały one przed 1939 rokiem. Radni mogą teraz na przykłąd najpierw zmienić uchwałę o zasadach, a dopiero później zmienić nazwę na aleję Lecha Kaczyńskiego.

 

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)