Biorąc pod uwagę niedawno zaproponowaną przez rząd maksymalną cenę za jedną megawatogodzinę na poziomie 785 złotych, wymiana 704 lamp w Tarnowie może przynieść w skali roku ponad 100 tysięcy złotych oszczędności. Taka wymiana ma się zatem wrócić w ciągu około trzech lat.
- Będziemy dążyć do tego, żeby jak najszybciej unowocześnić nasze oświetlenie uliczne, przynajmniej w zakresie, który należy do nas. Mamy 2700 punktów świetlnych na terenie Tarnowa. Około 570 to nowoczesne oprawy LED. W tym roku chcemy wymienić 700 punktów świetlnych, resztę w przyszłym roku. Przygotowujemy przetarg. Liczymy, że w marcu kolejna transza lamp zostanie wymieniona - wyjaśnia Artur Michałek, dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.
Wymiana 704 lamp na energooszczędne ma potrwać do 7 tygodni i będzie kosztowała 335 tysięcy złotych brutto. 70 procent oświetlenia ulicznego w Tarnowie jest jednak własnością Tauronu i to głównie od tej spółki będzie zależało tempo wymiany lamp w mieście. Przypomnijmy też, że Tarnów dla oszczędności, od końca września, sukcesywnie wygasza co trzecią lampę na danej ulicy.
Miasto powtarza też przetarg na dostawę prądu do oświetlenia ulicznego w przyszłym roku. Złożona oferta w pierwszym postępowaniu była 5 razy wyższa niż w tym roku i 2 razy wyższa niż szacowało miasto.