Jeszcze przed wojną w Tarnowie było ponad 25 tysięcy Żydów. Stanowili niemal połowę mieszkańców miasta. Zagładę przeżyła zaledwie garstka.

W czasie II wojny światowej na cmentarzu żydowskim w Tarnowie pochowano około trzy tysiące osób. Większość z nich to osoby, które zostały wywiezione i zamordowane właśnie na tym cmentarzu. Ale ciała ofiar znajdowano też w mieszkaniach, na ulicach. Tarnów jest ogromnym cmentarzem, żydowska społeczność miasta została zabita. Podczas wojny – czy to w na froncie, w walkach partyzanckich – zginął co 10 tarnowianin; przeżył zaś co 10 Żyd. Warto mieć te proporcje na uwadze

- mówi Adam Bartosz z Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej w Tarnowie.

W lesie Buczyna, w podtarnowskiej Zbylitowskiej Górze, znajduje się jeden z największych w Polsce zbiorowych grobów pomordowanych Żydów. Zabito tam co najmniej sześć tysięcy osób.

Jak mówi Tomasz Grebner, pełnomocnik Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie, pamięć o Żydach i tragicznej zbrodni, jaką był Holocaust, powinna przetrwać przez pokolenia:

Warto o nich pamiętać, dlatego, że byli takimi samymi Polakami, jak wszyscy inni, którzy mieszkali w Tarnowie. To, że różnili się wyznaniem, nie czyni z nich gorszych obywateli. Większość tarnowskich Żydów zginęła w obozie w Bełżcu, część także w Tarnowie. Nie wolno o nich zapomnieć. Nie wolno też zapomnieć, że to właśnie z Tarnowa wyjechał pierwszy transport do Oświęcimia.

Dzisiejsze uroczystości na cmentarzu żydowskim zorganizowane zostały w przeddzień Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holocaustu. Główne uroczystości w naszym kraju odbędą się w na terenie byłego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz – Birkenau.