Prezes Łuaksz Sady przekonywał na tarnowskiej antenie Radia Kraków, że spółka robi co może. „Drobne prace remontowe, naprawcze. To co musimy, aby w ogóle można było robić imprezy masowe. Aby ten stadion był w miarę bezpieczny. Natomiast spółka żużlowa, nie udźwignie takiego ciężaru. I de facto nie jest powołana do remontowania tak potężnego obiektu miejskiego”. - zaznacza Sady.
Przebudowa stadionu miejskiego była jednym z elementów pomysłu prezydenta Romana Ciepiela na stworzenie w Mościcach centrum przygotowań paraolimpijskich. Szybko jednak okazało się, że miasto nie co liczyć na włączenie molocha z ulicy Zbylitowskiej do takiego projektu. Podobnie zresztą jak na pieniądze unijne na remont stadionu.
Tarnowi pozostaje zbierać na to własne pieniądze, a to może potrwać latami. Jak wyjaśniał na antenie Radia Kraków dyrektor wydziału sportu Marek Baran, miasto chce na razie zlecić … przygotowanie koncepcji przebudowy stadionu.