Jak przekonuje w rozmowie z Radiem Kraków prezydent Tarnowa Roman Ciepiela, dzięki powierzeniu wywożenia śmieci z całego Tarnowa MPGK, miasto będzie miało większy wpływ na jakość świadczenia usług, ale też szybciej i skuteczniej będzie mogło interweniować w przypadku niedociągnięć. "Uznałem, że skoro mamy swoją spółkę, która wykonuje bardzo dobrze swoje usługi, to dlaczego ona nie miałaby wykonywać usługi na rzecz miasta w całości? Zmiana ustawy nam pomogła" - mówi.
Prezydent Ciepela dodaje, że miasto może inwestować w spółkę i co jego zdaniem najważniejsze, zyski nie są wyprowadzane w żaden sposób. "Wybór miejskiej spółki do świadczenia takich usług jest sygnałem dla mieszkańców, że ich podatki nie idą na marne" - podkreśla Ciepiela.
Żeby MPGK mogło wywozić śmieci z całego miasta na zasadach in-house, spółka musiała zrezygnować z kontraktów w 10 okolicznych gminach. Jak podkreśla Roman Ciepiela, teraz w niektórych przypadkach okazało się, że cena poszybowała w górę nawet o 40 procent. "To oznacza, że nasza spółka jest po pierwsze konkurencyjna, a po drugie świadczy te usługi na bardzo dobrym poziomie".
Rzeczywiście problem z wyborem firmy z tego powodu miała gmina Wietrzychowice, gdzie pierwszy przetarg z ofertą o 30 procent wyższą niż do tej pory został unieważniony, a skończyło się na 20-procentowej podwyżce. Jednak np. w gminach Szerzyny czy Zakliczyn, przetargi przyniosły niższe ceny.
Prezydent przekonuje przy tym, że przejęcie wywozu śmieci z całego miasta przez MPGK odbyło się bez większych problemów. Podobnie uważa prezes Mariusz Burnóg, chociaż podkreśla, że firma musiała też poznać miejsca ustawienia pojemników, których do tej pory nie obsługiwała. Mieszkańcy musieli się też przyzwyczaić do nowych dni wywozu śmieci.
Zresztą na tym polu będzie jeszcze trochę zawirowań. Przez procedurę odwoławczą konkurencyjnych firm, miasto przedłużyło tymczasowe zlecenie dla MPGK, a spółka dopiero 1 lutego poinformowała o harmonogramie na ten miesiąc. Co w niektórych miejscach wyglądało tak, że informacje zostały zawieszone w dniu wywozu śmieci. Prezes Burnóg obiecuje w rozmowie z Radiem Kraków, że w połowie lutego do mieszkańców trafią harmonogramy, które będą obowiązywały już do końca roku.
Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w przeszłości obsługiwało 1 lub 2 z 4 sektorów, na które było podzielone miasto. Pozostałymi podzieliły się firmy prywatne. "Dlaczego inni świadczyli usługi po niższej cenie tego nie wiem. To jest jakaś tajemnicza sprawa. Bo okazuje się, że tam gdzie nie mają konkurencji MPGK, to natychmiast ceny są podnoszone. Nie chcę nikogo podejrzewać o jakieś manipulacje ceną, ale żeby wejść na ten rynek niektórzy byli w stanie poświęcić dużo" - przyznaje prezydent Ciepiela.
Trzy firmy dotychczas wywożące śmieci z Tarnowa informowały w mediach, że po "śmieciowej monopolizacji" miasta musiały zwolnić około 30 osób. MPGK z kolei zatrudniło 8 osób.
Jak gdzie indziej?
Nowy Sącz na razie nie myślał o tym, żeby pójść śladem Tarnowa. Urzędnicy mają dopiero przeanalizować czy miejska spółka w ogóle byłaby w stanie przejąć wywożenie śmieci od wszystkich mieszkańców Nowego Sącza.
Z kolei krakowskie MPGK startuje do przetargów wspólnie z firmami prywatnymi jako konsorcjum. Rzecznik MPO Piotr Odorczuk, wyjaśnia, że już w 2013 roku Rada Miasta powierzyła spółce wykonanie i nadzorowanie zadania własnego pn. "utrzymanie porządku i czystości w gminie". "I dlatego można mówić tu o in-housie w szerszym znaczeniu. Jednak MPO nie zajmuje się bezpośrednio odbiorem i transportem odpadów. Organizuje przetargi, wybiera wykonawców i nadzoruje ich pracę" - wyjaśnia Odroczuk.
Rzecznik MPO dodaje, że system gospodarki w Krakowie trudno porównać z innymi miastami. "Jako jedni z niewielu mamy własne instalacje do przetwarzania odpadów i w pełni kontrolujemy to, co się z nimi później dzieje" - dodaje.
Bartek Maziarz/bp