- A
- A
- A
Tarnów: opozycja ogranicza kompetencje wiceprezydenta
Radni ugrupowania "Tarnowianie" przy wsparciu PiS-u sprawili, że wiceprezydent Henryk Słomka - Narożański z PO będzie musiał częściej prosić Radę o zgodę na wydawanie miejskich pieniędzy. Nie powinno to jednak spowodować większych problemów dla miasta i samej Rady, jak straszyli urzędnicy. W takim układzie sił w Radzie problemy mogą za to jeszcze czekać wiceprezydenta.Opozycja doprowadziła do sytuacji, w której wiceprezydent Henryk Słomka - Narożański z PO będzie musiał pytać Radę o wydatki powyżej 100 tysięcy złotych z tzw. rezerwy budżetowej. To pula 5 milionów złotych przeznaczona np. na nieplanowane w budżecie zakupy sprzętu. Do tej pory prezydent mógł je wydawać bez zgody i wiedzy Rady do wysokości 2,5 miliona złotych.
Radni "Tarnowian" oraz PiSu przekonywali, że chcą mieć większy wpływ na wydawanie miejskich pieniędzy. Za przykład podawali sytuacje, w której nie wiedzieli o zakupie sprzętu dla Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych.
Urzędnicy tarnowskiego magistratu początkowo wpadli w popłoch na samą propozycje ograniczenia kompetencji wiceprezydenta. A radni Platformy Obywatelskiej doprowadzili do przerwania sesji 13 marca przekonując, że podobne propozycje spowodują paraliż pracy Rady i miasta.
Uchwalona dzięki głosom radnych "Tarnowian" oraz Prawa i Sprawiedliwości nie może jednak wiele zmienić. Urzędnicy obliczyli, że ubiegłym roku prezydent i wiceprezydent podjęli 13 decyzji, które zgodnie z najnowszą decyzją Rady musieli by skonsultować z racjami. "To może się odbić np. na tym, że będzie w ciągu roku jakaś nadzwyczajna rada, ale wcale tak nie musi być. I myślę, że uda się płynnie w ciągu roku gospodarować tymi środkami" - wyjaśniał skarbnik Sławomir Kolasiński.
Mniej optymistycznie na sprawę patrzy jednak sam wiceprezydent Słomka - Narożański. "Jeżeli radni będą się zachowywali tak jak dzisiaj, żeby zrobić prezydentowi na złość, bo stracili zaufanie - tak przynajmniej usłyszałem z ust jednego z radnych - to mogą na złość nie przegłosowywać zaproponowanych poprawek, a to może mieć faktycznie wpływ na miasto".
Nikt nie ma wątpliwości, że to ograniczenie wymierzone zostało wprost w wiceprezydenta Słomkę - Narożańskiego. To rodzaj odegrania się za zerwanie koalicji przez Platformę Obywatelską ze stowarzyszeniem "Tarnowianie", z którego wywodzi się aresztowany prezydent Ryszard Ścigała. PO chciała się w ten sposób odciąć od afery korupcyjnej, ale ceną była większość w Radzie Miasta.
Teraz karty rozdają tam wspólnie radni "Tarnowian" oraz Prawa i Sprawiedliwości. Przedstawiciele obu ugrupowań przekonują, że najnowsza uchwała wynikała z tego, że Rada Miasta powinna mieć większy wpływ na decyzje. Jednak pomysłodawca takiej uchwały, przewodniczący klubu "Tarnowianie" Tadeusz Mazur nie ukrywa, że nie jest mu z wiceprezydentem po drodze. "Trzeba coś zrobić w tym kierunku, aby ograniczyć 'hasanie' prezydenta".
Zmiany nie byłyby możliwe bez wsparcia radnych PiS. "Chociaż regionalne władze partii od dawna przekonywały, że nie będzie mowy o koalicji, ze stowarzyszeniem "Tarnowianie", to w radzie obu klubom jest coraz bardziej po drodze, bo wspólnie mają w niej większość" - zauważa radny Jerzy Hebda, kiedyś w "Tarnowianach", teraz niezrzeszony.
"To może nie jest oficjalna koalicja, ale większość w Radzie, która może przewracać te wszystkie priorytety, które wcześniej były ustalone z niedawnym koalicjantem "Tarnowian". Robi się chaos i ktoś coś może też ugrać politycznie. To jest też taka koalicja, że ona daje handicap partii, która w tym bierze udział. A w tym roku są wybory. No to teraz jest możliwość wyciągania korzyści politycznych. A po co nam korzyści polityczne dla partii?". - dodaje Hebda.
Może się jednak okazać, że całe zamieszanie skończy się na unieważnieniu podjętej przez radnych uchwały ograniczającej kompetencje prezydenta. Prawnicy magistratu przekonywali, że jest ona niezgodna z prawem ponieważ ich zdaniem, nie można zmieniać kompetencji prezydenta w sprawie budżetu w trakcie jego trwania .
Opozycja twierdziła inaczej i przegłosowała swoją propozycje. "Nie mówimy o ograniczeniu budżetu, tylko o ograniczeniu kompetencji w kierunku zmian budżetowych, które chce wprowadzać prezydent. Także my budżetu nie ograniczamy, my chcemy mieć kontrolę nad zmianami budżetowymi" - wyjaśnia Tadeusz Mazur.
Sprawę rozstrzygnie Regionalna Izba Obrachunkowa.
(Bartek Maziarz/ko)
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
19:48
Adam Szostkiewicz: Mamy problem z mieszaniem się sfery kościelnej ze sferą świecką
-
19:21
Wąsek... i dalej długo nikt z naszych!
-
19:01
Groźny pożar w centrum Nowego Sącza. Niewykluczona ewakuacja sąsiadów
-
18:04
Wypadek na Zakopiance w Jaworniku. Droga już odblokowana
-
17:01
Bezpieczeństwo pod kontrolą – wyzwania i korzyści z wdrożenia systemu kontroli dostępu w szkołach
-
16:31
Zostawiają auta gdzie popadnie - wysyp mandatów za niewłaściwe parkowanie w Tarnowie
-
16:21
Czy będzie cenzura internetu? „Jest bardzo cienka granica, ale ludzie muszą dochodzić swoich praw”
-
16:20
"Ścieki lądowały w polach uprawnych" - radny alarmuje
-
15:50
Drugie "złoto" Izabeli Marcisz w Turynie
-
15:10
Mieszkańcy Spytkowic apelują o interwencję. "Nie chcemy smrodu śniętych ryb"
-
09:30
Próbne testy z bronią jądrową czy upadek rosyjskiej sondy kosmicznej. Skąd się biorą izotopy plutonu w lodowcach
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze