Ogrzewanie - tak, na przykład z sieci elektrycznej

Prezes Miejskiego Zarządu Budynków, Bernard Karasiewicz, w rozmowie z Radiem Kraków przyznaje, że pieców nie udało się wymienić, bo brakuje na to funduszy. W ostatnich latach w Małopolsce były bowiem jedynie programy dofinansowujące wymianę palenisk u osób indywidualnych. Zarząd – tam, gdzie była taka możliwość i wystarczyło środków – wykonywał przyłącza do miejskiej sieci ciepłowniczej.

Tarnowski Zarząd Budynków stoi na stanowisku, że najemcy lokali, w których nie ma ekologicznych palenisk, powinni korzystać z ogrzewania elektrycznego.

„Każde mieszkanie ma dostęp do sieci elektrycznej i może zmienić źródło ogrzewania. W sytuacji, gdy instalacja nie podoła temu przedsięwzięciu, to my wykonamy to w ramach warunków, jaki poda nam dostarczyciel energii. Zgłosiliśmy już ten problem prezydentowi” – tłumaczy Bernard Karasiewicz, prezes Miejskiego Zarządu Budynków.

Problem nieekologicznych palenisk dotyczy około 200 mieszkań komunalnych i około 200 mieszkań socjalnych w Tarnowie. Ich mieszkańcy to osoby z niskimi dochodami, wielu nie stać na opał i opłatę rachunków, a co dopiero opłatę rachunków za energię elektryczną za ogrzewanie domu w zimie. Prezes MZB sugeruje jednak, że mogą skorzystać z bonów energetycznych i będą mogli zwrócić się do Centrum Usług Społecznych w sprawie wsparcia w opłaceniu rachunków za ogrzewanie.

„Te osoby często korzystają z bogatej oferty CUS i otrzymują na różnego rodzaju potrzeby życiowe zasiłki” – mówi Karasiewicz.

Jednocześnie dodaje, że w mieszkaniach, w których instalacja elektryczna nie pozwala na stosowanie ogrzewania elektrycznego, Zarząd planuje przeprowadzić remont instalacji, w niektórych przypadkach rozważy także zakup pieców. „Jest plan i kosztorys na wymianę instalacji elektrycznej. Inwentaryzacja określa liczbę mieszkań, w których moglibyśmy zastosować ogrzewanie elektryczne. To wydatek rzędu 950 tys. do nawet miliona złotych. Wydatek dla miasta lub Miejskiego Zarządu Budynków, a spodziewam się, że i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska będzie w tym uczestniczyć” – podkreśla prezes MZB.

Nie uda się tego problemu rozwiązać od razu, a dobrego rozwiązania nie ma. MZB nie ma funduszy na szybką reakcję w tej sprawie.

Uchwała antysmogowa działa, ale... mandatu nie będzie

Za używanie palenisk nieklasowych, według przepisów uchwały antysmogowej, grozi mandat – w teorii powinien go dostać właściciel budynku, a wiec w przypadku mieszkań komunalnych i socjalnych – Miejski Zarząd Budynków. Prezes Zarządu twierdzi jednak, że miasto takich mandatów płacić nie będzie, bo zapewnia dostęp do energii elektrycznej.

„Właściciel nie odpowiada, ponieważ dostarczył możliwość korzystania z energii elektrycznej” – wskazuje Karasiewicz.

Jak interpretować te przepisy, nie jest pewna też tarnowska straż miejska. Po pytaniu w tej sprawie ze strony Radia Kraków, straż skierowała pismo do radcy prawnego o rozwiązanie tego problemu.

Mieszkańcy, w których domach MZB nie zmieniło paleniska, nie chcą się wypowiadać w tej sprawie. Są jednak rozczarowani tym, że otrzymali odmowę od Centrum Usług Społecznych dopłaty do zakupu węgla.

Dorota Krakowska z Centrum Usług Społecznych w Tarnowie tłumaczy, że w 2017 roku Zarząd Województa Małopolskiego podjął uchwałę, która określa warunki przyznawania opału i użytkowania go w odpowiednich piecach.

"Był okres covidu, był czas wstrzymany. Natomiast uchwała zaczęła obowiązywać w tym roku. A więc osoby, które nie mają odpowiednich pieców klasy 4, 5, nie mogą z takiego zwykłego pieca korzystać. Uchwała nie pozwala nam przyznać świadczenia" - tłumaczy Dorota Krakowska.

Tarnowski magistrat zapytany przez nas, jakie widzi rozwiązanie w tej sprawie, przyznaje, że czeka na działania Miejskiego Zarządu Budynków
"Nasi doradcy cały czas są w kontakcie z Miejskim Zarządem Budynków w sprawie choćby skorzystania z programu Czyste Powietrze 2.0. Miejmy nadzieję, że te działania przyniosą efekt i spółka przekaże nam zwrotną informację odnośnie aktualnego poziomu dotyczącego wymiany takich pieców i działań zaradczych" - mówił Maciej Włodek, wiceprezydent Tarnowa.
Nie ma co jednak spodziewać się, że uda się pozbyć tych "kopciuchów" przed pierwszymi mrozami, przypomnijmy problem dotyczy aż 400 lokali, w których zamieszkują niejednokrotnie całe rodziny z niskimi dochodami, trudno wiec oczekiwać, że na własną rękę kupią nowy piec czy opłacą rachunki za energię elektryczną potrzebna do ogrzania domu.