Tarnów nie kupi dworca w Mościcach, chce go za darmo

Paulina Jankowska z PKP S.A. w rozmowie z Radiem Kraków przyznaje, że spółka obecnie nie planuje nieodpłatnego przekazania dworca PKP w Mościcach urzędowi miasta Tarnowa. Jak wyjaśnia, PKP nadal będzie chciało sprzedać niszczący budynek, który od maja jest zamknięty na cztery spusty. Jankowska przekonuje: "Należy zaznaczyć, że mamy aktualnie sygnały o zainteresowaniu nabyciem komercyjnym tego obiektu".



Tarnowscy urzędnicy są przekonani, że PKP będzie ciężko sprzedać dworzec w Mościcach na zasadach komercyjnych. Magistrat wyliczył, że na remont tego miejsca trzeba by było wydać nawet 5 milionów złotych.



Dlatego miasto z dystansem podchodzi do pomysłu przejęcia dworca. Wiceprezydent Henryk Słomka - Narożański podkreślił w rozmowie z Radiem Kraków, że rozmowy będą nadal prowadzone i jest wręcz przekonany, że miasto może w ciągu najbliższych kilku miesięcy przejąć budynek od PKP za darmo. Jednocześnie przyznaje, że "wtedy pojawi się kłopot co z tym zrobić, jak utrzymać i na co przeznaczyć ten teren".



Tymczasem ponowne uruchomienie budynku jest jednym z elementów projektu Mościce Przyszłości stowarzyszenia Po Prostu Razem. Według koncepcji przygotowanej przy pomocy studentów architektury obok dworca miałoby powstać Centrum Biznesowe, podobne do tego w podkrakowskim Zabierzowie. Prezes stowarzyszenia przekonuje, że "Należy wykorzystać bliskość Krakowa". Jak wyjaśnia "stworzono tam przez ostatnią dekadę około 35 tysięcy miejsc pracy w branży outsourcingowej. A prognoza Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego mówi o stworzeniu następnych 20-30 tysięcy miejsc pracy. Ze wszech miar należy zabiegać, żeby powiedzmy 10 procent tego tortu pozyskać w Tarnowie".



Według koncepcji stowarzyszenia w Mościckim Centrum Biznesowym pracę mogłoby pozyskać tysiąc osób z całego regionu. Stowarzyszenie zgłosiło nawet swój pomysł do Banku Projektów Regionalnych Województwa Małopolskiego. Zdaniem autorów podstawowym atutem jest właśnie bliskość linii kolejowej, oraz działki miejskie, na których miałoby powstać Centrum Biznesowe.

"Jeżeli ten projekt ma dać miejsca pracy to warto na serio rozważyć taki pomysł" - przyznaje w rozmowie z Radiem Kraków, wicemarszałek Roman Ciepiela. Jak jednak dodaje według niego "takie centrum równie dobrze mogłoby powstać w centrum Tarnowa. Bliżej głównego dworca, na niewykorzystanych dzisiaj terenach kolejowych".



Ze sporym dystansem na Mościcki projekt patrzy też wiceprezydent Henryk Słomka - Narożański. "Jest to wizja. I jest to jakieś rozwiązanie, natomiast z tego co się orientuje na pewno nie ma poparcia stowarzyszeń czy rady osiedla działających na terenie Mościc". Jego zdaniem dużym problemem może się okazać to, że centrum miałoby powstać na części istniejącego stadionu lekkoatletycznego. Co może wywołać konflikt. "Oczekiwanie przynajmniej części mieszkańców jest takie, że nie należy infrastruktury sportowej likwidować". - przekonuje w rozmowie z Radiem Kraków, wiceprezydent Henryk Słomka - Narożański.



Prezes stowarzyszenia Po Prostu Razem, Krzysztof Soliński przekonuje, że projekt zdobył na razie tysiąc podpisów poparcia. "Pytanie co jest podstawowym problemem Mościc w roku 2014. Czy to jest brak miejsc do rekreacji, czy może brak miejsca pracy. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego tylu młodych ludzi z Mościc wyjechało. Mościce zaczynają być dzielnicą emerytów i rencistów. To jaka to jest przyszłość, jeśli taka tendencja ma miejsce?".

Według koncepcji projekt stworzenia Centrum Biznesowego w Mościcach miałaby kosztować około 50 milionów złotych. Stowarzyszenie podaje też możliwe źródła finansowania, m.in. sprzedaż działki pod mieszkalnictwo, środki rządowej i unijne.

Bartek Maziarz