Tarnów: nie będzie koalicji PiS-u z "Tarnowianami"

Taki projekt uchwały radnych SLD byli skłonni podpisać niedawni koalicjanci PO, radni "Tarnowian", ugrupowania, z którego pochodzi aresztowany prezydent. Nic z tego jednak nie wyszło, bo zabrakło poparcia PiS-u, który nie chce być kojarzony z aferą korupcyjną.

"To nie jest tak, że tylko jeden koalicjant ponosi odpowiedzialność za to co się w Tarnowie stało. Wiemy, że w koalicji były ugrupowania dwa i Platformy Obywatelskiej i "Tarnowianian". Więc trudno nam wchodzić w jakiekolwiek koalicje nowe z jednym ugrupowaniem, które tylko powiedziałbym zostało usunięte przez drugiego koalicjanta. Który skorzystał z takich oto zapisów ustawy samorządowej, że ta ustawa dała przedstawicielowi Platformy Obywatelskiej władze w mieście".

Szef tarnowskiego PiSu oraz klubu radnych Kazimierz Koprowski zastrzega, że jeśli pojawią się merytoryczne, a nie polityczne przesłanki do odwołania przewodniczącego Światłowskiego, to PiS może złożyć taki wniosek. Wtedy jednak będzie musiał zdobyć poparcie "Tarnowian", bo w tej chwili żadne ugrupowanie nie ma większości w tarnowskiej Radzie Miasta.

Tymczasem Jerzy Hebda, szef ugrupowania "Tarnowianie" jasno podkreśla, że monopol partyjny nie jest dobrym rozwiązaniem. Jak mówi, zmiana aktualnej sutuacji jest najważniejsza. - My patrzymy na to, żeby zmienić tę sytuację. A z kim, jest to zupełnie obojętne - wypowiada się w rozmowie z Radiem Kraków.

Przypomnijmy, seria aresztowań w Tarnowie rozpoczęła się na początku września ubiegłego roku. 12 września zatrzymana została Danuta B., pracownica Urzędu Miasta Tarnowa, zajmującą się inwestycjami drogowymi. Dwa tygodnie później do aresztu trafił Bogdan G., który do stycznia 2012 roku pełnił funkcję prezesa Żużlowej Sportowej Spółki Akcyjnej.


Ryszard Ś. został aresztowany w związku z podejrzeniem o przyjęcie łapówki od firmy budowlanej . Według prokuratury miał ustawiać przetargi w tarnowskim Magistracie. Trzymiesięczny areszt dla prezydenta Tarnowa kończył się 27 grudnia. Pierwotnie sąd ustalił, że Ryszard Ś. będzie mógł wyjść na wolność po wpłaceniu 250 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Sąd okręgowy w Nowym Sączu uchylił jednak wcześniejsze postanowienia sądu rejonowego i nie zgodził się, aby Ryszard Ś. wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji. Tym samym prezydent pozostanie w areszcie co najmniej do 27 marca.




(Bartłomiej Maziarz/ko)