- Urząd pracuje nad tym. Zobaczymy. Jak wszystko jest w porządku, nie będziemy zwlekać. To bardzo ważny ruch i historyczna chwila - zapewnia prezydent Tarnowa, Jakub Kwaśny. 

Urząd nie zdradza co jest we wniosku o pozwolenie na budowę osiedla na terenie po dawnym Owintarze. Wiadomo jedynie, że w pobliżu dworca kolejowego miałoby powstać około 600 mieszkań.

- Inwestor chce wprowadzić tam zabudowę mieszkaniowo-usługową, nawiązując do bardzo nowoczesnych rozwiązań architektonicznych. Wprowadzono dużo rozwiązań, połączenia stali, szkła, różnych materiałów, także kamienia i cegły. One się przenikają - mówiła jeszcze na etapie uzgodnień z firmą tarnowska ówczesna tarnowska konserwator zabytków Agata Kliś Toton.

Kwiat Jabłoni, Rambo i Leliwa

Wybudowany przez Eustachego Erazma Sanguszkę w latach 1813-1826 browar tarnowski był pierwszym tak nowoczesnym zakładem przemysłowym w mieście. W końcu XIX w. produkowano tam 30 tys. hl piwa, a po modernizacji w 1910 r. 50 tys. hl.

W PRL mieściła się tam znana w Polsce przetwórnia owocowo-warzywna Owintar, która dawała zatrudnienie setkom tarnowian. Produkowano tam nie tylko dżemy, soki czy ogórki, ale także znane w kraju wino i... szampana. Starsze pokolenia doskonale pamiętają nazwy sztandarowych trunków Owintaru: Leliwa, Kwiat Jabłoni, Kmicic, Fruktowin czy Rambo.

Owintar upadł, jak wiele takich firm, po nieudanych próbach prywatyzacji, pod koniec lat 90. ub. wieku. W Tarnowie decyzja ta była zaskoczeniem, bo firma radziła sobie nieźle na rynku, a jej produkty sprzedawano w całej Europie. Pracę straciło 400 osób, także okoliczni rolnicy, którzy dostarczali swoje produkty na przetwory Owintaru. Jak wówczas mówiono, firmę doprowadzono do ruiny celowo - chodziło o pozyskanie atrakcyjnego terenu w centrum miasta.

Niestety, od tego czasu, choć zmieniali się właściciele, mnożyły pomysły i koncepcje zagospodarowania tego terenu, nie udało się nic zrobić. Zrujnowane rumowisko po wyburzeniach straszą przyjezdnych i mieszkańców.

Neverending story

Na początku 2018 roku miasto zorganizowało konkurs na projekt zagospodarowania terenu po dawnym Owintarze, choć nie miało... praw do tego miejsca. W tym samym roku prezydent Roman Ciepiela dwukrotnie próbował przekonać radnych do przyjęcia planu. Radni w 2018 roku go jednak odrzucili, bo stwierdzili, że wizja proponowana przez prezydenta Ciepielę jest „oderwana od rzeczywistości”. Poza tym radni przekonywali, że miasto nie może narzucać prywatnym właścicielom nieruchomości swojej wizji zmian bez konsultacji z nimi takiego projektu.

W tym samym roku firma Frac uzyskała pozwolenie na remont i przebudowę budynku po dawnym Owintarze przy ulicy Bandrowskiego, ale ostatecznie do tego nie doszło. Spekulowano, że zagospodarowanie tego terenu pod handel nie było na rękę Zbigniewowi Kupcowi - właścicielowi pobliskiego domu handlowego Świt, ale także klubu Tarnovia, którego stadion bezpośrednio sąsiaduje z terenem po dawnym Owintarze. 20 lat temu przedstawiciele firmy Frac przekonywali nawet, że jej wieloletnie starania uruchomienia inwestycji na terenie po dawnym Owintarze uniemożliwia układ polityczno-biznesowy, który miał panować w Tarnowie. Zbigniew Kupiec zaprzeczał tym aluzjom, przekonując, że ożywienie tego terenu w centrum miasta będzie także korzystne dla jego biznesów. Z kolei urzędnicy magistratu dopowiadali wtedy, że działają zgodnie z procedurami.

Zabudowa Owintaru nie udała się także firmie Kaufland, a także spółce Browar Krakowska, która planowała tam już nie tyle market, co osiedle z częścią usługowo-handlową i w połowie 2022 roku uzyskała nawet na taki zamysł warunki zabudowy. Później niespodziewanie sprzedała teren firmie CD Locum.