Ponieważ od 1 stycznia przyszłego roku będziemy musieli jej używać, jeżeli wartość siarki węglu wzrośnie powyżej 0,5%, wówczas ta instalacja musi być włączona. Natomiast instalacja oczyszczania spalin dzisiaj spełnia już warunki obowiązujące w 2030 roku, 30 mg na metr sześcienny Zresztą widać to po kominie, pył jednak jest ograniczony bardzo mocno
- mówi prezes MPEC-u Tadeusz Sieńczak.
Te wszystkie inwestycje tarnowskiego MPEC-u w elektrociepłowni na Piaskówce w ostatnich 3 latach spowodowały obniżenie emisji dwutlenku węgla o 28 procent, tlenków azotu o 19 procent, dwutlenku siarki o 49 procent i pyłów aż o 96 procent. Elektrociepłownia spala teraz też o 36 procent mniej węgla niż 3 lata temu.
Na przeprowadzane prace miejska spółka pozyskała w sumie 10 milionów złotych pożyczki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz ponad 3 miliony 300 tysięcy złotych pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
MPEC już w tym roku rozpoczyna kolejne inwestycje, które mają zwiększać ilość ciepła oraz prądu produkowaną z innych źródeł niż węglowe. W tym roku na ulicy Stalowej ma się rozpocząć budowa silników gazowych, które będą produkowały prąd oraz ciepło - w zależności od intensywności ich użytkowania będzie to od 10 do 15 procent zapotrzebowania na ciepło dla odbiorców MPEC.
Miejska spółka wygrała ogłoszoną przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetycznej aukcje na tzw. premię kogeneracyjną, uzyskując gwarancje dopłat do wytworzonej w module silników gazowych i co istotne sprzedanej energii elektrycznej. W ciągu 15 lat miejska spółka może otrzymać nawet 132 miliony złotych. Ta inwestycja pozwoli także spółce spełniać kolejne wymogi środowiskowe, dotyczące produkcji energii elektrycznej oraz ciepła w tzw. skojarzeniu. Co ciekawe, w tych silnikach będzie można spalać nie tylko gaz, ale także biopaliwo oraz paliwo wodorowe.
Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej planuje także instalacje kolektorów słonecznych przed elektrociepłownią na Piaskówce. MPEC niezmiennie od lat chce wybudować spalarnie odpadów, które nie nadają się do recyklingu. Niedawno wydaną kolejną decyzje środowiskową w tej sprawie ponownie oprotestowało Towarzystwo na Rzecz Ziemi z Oświęcimia. Tym odwołaniem ma się teraz zająć Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska. Spółka chciałaby jednak wybudować taką instalację do 2027 roku. Spalarnia miałaby produkować 30 procent zapotrzebowania na ciepło dla odbiorców MPEC, ale dzięki takiej instalacji można by także ograniczyć o 1/3 ilość spalanego dziś węgla.
Miejska spółka już przed rokiem pozyskała na te inwestycje 75 milionów złotych dotacji oraz 175 milionów złotych pożyczki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.