- Wstawaliśmy o 4, żeby zdążyć na odprawę i spotkanie kadry, które sobie robiliśmy przed lotami. Po locie było pakowanie sprzętu i tankowanie zbiorników. Powrót, troszkę drzemki i o 16 zbieraliśmy się na wieczorny lot. Mieliśmy szereg konkurencji, np. dolatywaliśmy do takich krzyży na ziemi i zrzucamy wstążki z piaskiem obciążaniem. Mamy konkurencje dolotu do strefy, do jakiegoś punktu zawieszonego w powietrzu, ale też np. jak największe zakręcenie w prawo bądź w lewo - mówi Jakub Dziedziak.

Najlepszy pilot w świecie juniorów dodaje, że na chwilę obecną latanie sportowe polega na tym, że cały czas trzeba mieć głowę w przyrządach, komputerze. "Trzeba spoglądać, jaka jest nasza pozycja, wysokość i jak ta pogoda się zmienia. Podczas lotów w ciągu tych dwóch godzin zmian jest mnóstwo. Wsparcie koordynatora Tomka, który cały czas podpowiadał, jaka jest tendencja do tych zmian, była bardzo pomocna. Także mogliśmy się bardziej skupić na lataniu" - zaznacza.

Jakub Dziedziak podkreśla, że w drużynie miał jeszcze dwóch załogantów: Kubę i Andrzeja, którzy pomagali w przygotowaniu sprzętu do lotu i śledzili, gdzie wyląduje. Wwspierali go jeszcze pozostali kadrowicze oraz Tomasz Filus i Mateusz Rękas, którzy wspierali załogę z ziemi.

Tegoroczny Mistrz Polski i zdobywca prestiżowego pucharu Gordona Bennetta w parze z Jackiem Bogdańskim w 2018 roku, Mateusz Rękas podkreśla, że cały Mościcki Klub Balonowy jest dumny z sukcesu Kuby. "Nie mieliśmy jeszcze w Polsce Mistrza Świata Juniorów, to jest sensacja na skalę światową. Kuba spędził w powietrzu około 30 godzin. To naprawdę długie, wycieńczające zawody. Te 40 konkurencji to jest chyba pierwsza taka impreza w historii, licząc również zawody seniorów" - mówi.

Mateusz Rękas, liczy na to, że sukces Kuby jeszcze bardziej przyczyni się do popularyzacji sportu balonowego w Tarnowie, zwłaszcza że jak podkreśla Rękas, dzięki wsparciu firmy Roleski w Mościckim Klubie Balonowym daje się możliwość latania młodym pilotom. Jak podkreśla, czołówka polska i światowa to często ludzie, których stać na częste latanie i treningi. "W Mościckim Klubie Balonowym też dajemy szansę młodym. Polacy coraz częściej, tak jak w innych dyscyplinach lotniczych, pojawiają się na czołowych pozycjach w baloniarstwie i mam nadzieję, że coraz więcej osób będzie chciało dołączyć do nas i do latania w ogóle" - dodaje Rękas.

Od 2021 roku Mościcki Klub Balonowy ma swoją siedzibę w byłej remizie OSP przy ulicy Kolejowej, która to siedziba dała baloniarzom dużo większe możliwości. Chociaż występują w zawodach na całym świecie i uświetniają imprezy w całej Polsce, to jak podkreśla Mateusz Rękas, Tarnów jest ulubionym miejscem do latania. "Chcemy pokazywać mieszkańcom, że jest coś takiego jak Mościcki Klub Balonowy w Tarnowie, że mamy piękną, bo już 90-letnią tradycję i mamy takie wyjątkowe wydarzenie w listopadzie gdy świętujemy na nasz sposób niepodległość Polski".

- To jest odskocznia od przyziemnych problemów. Wystartujemy i możemy tak naprawdę troszkę odpocząć i zrelaksować się tym lotem. Na zawodach jest stres, ale jest coś pięknego w tym sporcie - mówi świeżo upieczony Mistrz Świata Juniorów Jakub Dziedziak.