Początkowo wyjazdy były organizowane raz w roku. Teraz staramy się, aby te wyjazdy były przynajmniej dwa razy w roku. Dojeżdżamy do naszych rodaków. To są nasze szkoły, szkoły polskie w Strzelczyskach, to są polskie parafie - Kresowice, Czyszki, Lipniki, to jest Lwów. Również odwiedzamy siostry zakonne, które prowadzą tam domy pomocy społecznej
- mówi Kozioł.
"Przede wszystkim to, co doceniają nasi rodacy, to pamięć, pamięć, że wciąż jesteśmy z nimi" - podkreśla Witold Miś, prezes Towarzystwa Przyjaciół Lwowa i Kresów Połudiowo - Wschodnich w Tarnowie.
Tym razem transport świątecznych paczek z regionu tarnowskiego dla rodaków na Kresach wyruszył z Domu Ludowego w Radlnej. Dary trafią dla potrzebujących jeszcze w piątek, część w sobotę. Przed agresją Rosji na Ukrainę z paczkami jeździła także młodzież z VII Liceum Ogólnokształcącego w Tarnowie, która zbierała i przygotowywała te dary. Ale w tej sytuacji organizatorzy nie chcą ich narażać na niebezpieczeństwo.