Strażacy najpierw wynieśli konia z boksu. Później przewiązali zwierzę specjalnymi pasami i za pomocą podnośnika postawili konia na nogi.
Jak relacjonuje rzecznik prasowy tarnowskich strażaków Marcin Opioła, po około 5 minutach podtrzymywania przez podnośnik, klacz była sama w stanie ustać na nogach. Wtedy zajął się nią weterynarz.