- Inaczej sprawa ma się z Romanem Ł. Staroście przedstawiono zarzuty z artykułu 231 paragraf 2 kodeksu karnego. Nie chcę teraz mówić o szczegółach. Ograniczę się tylko do kwalifikacji. Generalnie chodzi o funkcjonariusza publicznego, który przekracza swoje obowiązki i tym samym działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego - tłumaczy Janusz Kowalski, rzecznik prasowy krakowskiej Prokuratury Okręgowej.
Jak udało się nieoficjalnie dowiedzieć reporterowi Radia Kraków, w grę mogą wchodzić także zarzuty związane z korupcją.
Roman Ł. najbliższy miesiąc spędzi w areszcie. Jak jednak przekonuje prokurator Kowalski, wielce prawdopodobne jest przedłużenie tego okresu do co najmniej trzech miesięcy, w trakcie których śledczy będą zbierać dowody w tej sprawie.
W tej sprawie przesłuchana została także dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, wobec której nie zastosowano jednak aresztu. Zdecydowano o środku zapobiegawczym w postaci poręczenia majątkowego. Jak wynika z ustaleń Radia Kraków, będzie ona odpowiadać z wolnej stopu.
Prokuratura nie chce ujawniać, jakiego tematu dotyczy postępowanie.