Małgorzata Proszowska z Centrum Usług Społecznych wyjaśnia, że ze względu na zmniejszoną ilość darów muszą być rozsądnie rozdzielane i skrupulatnie spisywane. To z kolei trwa. "To niewielkie pomieszczenie. Jak wchodzi kilkanaście osób, nie jesteśmy w stanie nad tym zapanować. Chodzi o to, żeby nie było, że kto pierwszy, ten otrzyma więcej towaru, a ci na końcu nic. Staramy się to jakoś uporządkować i wpuszczać po dwie, trzy rodziny. Zależy, ile mamy towaru. Przedtem osoby mogły przychodzić co drugi dzień, teraz nieco rzadziej. Wcześniej rozdawaliśmy większe ilości. Jesteśmy uzależnieni od tego, co otrzymamy ze zbiórki. Przy zwiększeniu obsady punktu byłoby pewnie szybciej, ale byłby większy chaos i nie bylibyśmy w stanie nad tym zapanować" - dodaje.

Dlatego wicedyrektor Centrum Usług Społecznych w Tarnowie apeluje o dalsze przekazywanie m.in. żywności, środków czystości, higieny osobistej do hali przy ul. Gumniskiej w Tarnowie. Stamtąd dary są przewożone do punktu przy ul. Wałowej 37 i rozdzielane uchodźcom, ale tylko tym, którzy zamieszkali na terenie Tarnowa. Punkt działa w dni robocze od godziny 9 do 17.

Małgorzata Proszowska przekonuje, że w przypadku niekorzystnej pogody, czekający w kolejce przed tym miejscem uchodźcy, byli wpuszczani do wnętrza.

W hali przy ul. Gumniskiej są jedynie przyjmowane dary, wydawane są dopiero przy ul. Wałowej. Nie dotyczy to jedynie ubrań i obuwia, które można także odbierać na miejscu w hali.

Natomiast punkt żywności oraz innych rzeczy potrzebny uchodźcom, bez względu na ich tymczasowe zamieszkanie, prowadzi Fundacja Hetmana Jana Tarnowskiego przy ul. Wita Stwosza 2.