Łowcy Cieni z CBŚP ustalili, że szef zorganizowanej grupy przestępczej, Michał J. pseudonim "Smok", przebywa od 2018 roku w Hiszpanii. Dzięki współpracy z tamtejszą policją został zatrzymany i niedawno przewieziony do Tarnowa, gdzie usłyszał zarzuty.
- Kierowania grupą przestępczą, przemytu narkotyków z Hiszpanii do Polski na dużą skalę. Zarzut dotyczy między innymi 454 kilogramów marihuany i pewnych ilości kokainy. Do tego obrót tymi substancjami na terenie Polski. Podejrzany został aresztowany na trzy miesiące - relacjonuje w rozmowie z Radiem Kraków rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie, Mieczysław Sienicki.
Razem ze "Smokiem" została zatrzymana w Hiszpanii i przewieziona do Polski jego żona, Ewelina J. która także usłyszała zarzuty za przestępstwa narkotykowe. Prokuratura Okręgowa w Tarnowie we współpracy z CBŚP skierowała do kilku sądów w całej Polsce akty oskarżenia.
Obrońcy skazanych już mężczyzn z Małopolski kwestionowali możliwość wykorzystania jako dowodu danych przekazanych przez FBI, bo m.in. nie zostały one pozyskane za zgodą amerykańskiego sądu, jak ma to miejsce w Polsce. Sąd Apelacyjny w Krakowie w kwietniu uznał jednak, że taki dowód nie musiał być pozyskany na podstawie identycznych przepisów jak w Polsce.
- Warunkiem dopuszczalności takiego dowodu jest przeprowadzenie tych czynności w państwie obcym w sposób niesprzeczny z zasadami porządku prawnego w RP. Oznacza to, że kryterium oceny dopuszczalności takiego dowodu nie jest dokonanie tych czynności w sposób wiernie odpowiadający polskim regulacjom tego przedmiotu, lecz tylko w taki sposób, który nie narusza zasad prawa polskiego - podkreślała 22 kwietnia 2022 sędzia Barbara Polańska-Seremet. "Zatem nie ma znaczenia ani kwestia przesłanek wszczęcia czynności operacyjnych, ani czas ich trwania i tym podobne okoliczności, jakie są uregulowane w prawie polskim. Są to zagadnienia podlegające szczegółowym regulacjom w poszczególnych państwach, które mogą być rozbieżne z prawem polskim" - wyjaśniła.