Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Ryszard Ścigała uważa, że prokuratura za wszelką cenę chciała go zdyskredytować

  • Tarnów
  • date_range Czwartek, 2015.03.05 06:44 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 07:21 )
Podczas pierwszej rozprawy długo wyczekiwanego procesu w sprawie tarnowskiej afery korupcyjnej, były prezydent przez 3 godziny odczytywał swoją odpowiedź na akt oskarżenia. Ryszard Ścigała nie przyznał się do winy. Przekonywał, że działania prokuratury były nastawione na to, żeby opinia publiczna wydała na nim wyrok bez orzeczenia sądu. Ścigała podważał ustalenia śledczych oraz zeznania, przede wszystkim byłego działacza żużlowego Bogdana G., który miał mu przekazywać łapówki od firmy drogowej.

fot: Michał Gąciarz

Posłuchaj "zarzutów" Ryszarda Ścigały do prokuratury Posłuchaj fragmentu aktu oskarżenia odczytanego przez prokuratora Seweryna Borka dotyczącego kluczowego dowodu. Ryszard Ścigała w odczytanej wersji odpowiedzi na akt oskarżenia przedstawił swoją wersje wydarzeń w kwestii banderoli i pieniędzy znalezionych w jego domu.
Proces byłego prezydenta Tarnowa 4.03.2015 (fot: Michał Gąciarz)

Zdaniem byłego prezydenta o tym, że prokuratura za wszelką cenę próbowała go zdyskredytować świadczy między innymi półroczny areszt, podczas którego był przesłuchiwany zaledwie dwa razy, ustalenie horrendalnie wysokiej kaucji, czy też opublikowanie na stronach internetowych prokuratury okręgowej w Krakowie, niespotykanie obszernego aktu oskarżenia, jeszcze zanim sąd sprawdził czy został sporządzony prawidłowo.

Spojrzenie na bezmiar sprawiedliwości - felieton Andrzeja Kukuczki

Odnosząc się do zarzutu przyjęcia 70 tysięcy złotych łapówki w zamian za przychylność w miejskich przetargach dla firmy drogowej Strabag, były prezydent przekonywał, że to pomówienie byłego prezesa Żużlowej Sportowej Spółki Akcyjnej Unia Tarnów - Bogdana G. „Nie znam pobudek, dla których G. zmienił swoje pierwotne zeznania. Mogę jedynie domniemywać, że po jego tymczasowym aresztowaniu, znalazł się w tak trudnej sytuacji, uwzględniając również stan zdrowia, że za wszelką cenę pragnął przerwać udrękę pobytu na Montelupich. Dlatego składał zeznania, które obciążają moją osobę”.

Ścigała wykazywał też sprzeczności w zeznaniach Bogdana G. oraz przedstawicieli Strabagu. Chodziło między innymi o wysokość kwot łapówek, liczby transz, czy przeznaczenia.

Zdaniem Ścigały, Bogdan G. mógł go obciążyć zeznaniami, bo miał żal o to, że ten nie pomógł mu po tym jak przestał być prezesem Unii. Ścigała podczas procesu przywoływał zeznania świadków, z których wynikało, że Bogdan G. i Pawel P. wielokrotnie próbowali „wyciągać” od firmy Strabag pieniądze. W dwóch przywołanych przez Ścigałę przypadkach, wyciągnięte w ten sposób pieniądze Bogdan G. oraz Paweł P. podzielili między siebie, w jednym przypadku część kwoty przypadła także pracownikowi Strabagu.

Z przekazywanych przez Ścigałę informacji wynika, że Bogdan G. oraz Paweł P. podzieli się nawet 50 tysiącami złotych przeznaczonymi przez Strabag na łapówkę dla niego. Obaj wzięli z niej po 15 tysięcy złotych.

Były prezydent Tarnowa podkreślał też, że Bogdan G. kreował się na szefa jego kampanii wyborczej i próbował nawet „wyciągnąć” od spółki budowlanej pieniądze na wsparcie komitetu wyborczego rzekomych stronników Ścigały w wyborach parlamentarnych. To się mu jednak nie udało.

Kluczowym dowodem przeciwko Ścigale jest także banderola znaleziona w jego domu. Pochodziła ona z krakowskiego banku, w którym konto ma firma pomagająca Strabagowi w wyprowadzaniu pieniędzy na łapówki.

Ścigała przekonywał też, że nie jest prawdą, iż Strabag miał nieuprzywilejowaną pozycje w miejskich przetargach, bo jego zdaniem po 2010 roku nie wygrał żadnego przetargu organizowanego przez Tarnowski Zarząd Dróg Miejskich. Tak było między innymi w przypadku ulicy Krakowskiej. Podobnie zdaniem Ścigały, po rozwiązaniu TZDMu, Strabag także nie wygrywał przetargów.

Ryszard Ścigała szeroko odniósł się także do pozostałych dwóch zarzutów. Zaprzeczył jakoby miał przekroczyć swoje obowiązki w sprawie przebudowy ulicy Kryształowej w Tarnowie oraz zaprzeczył jakoby jego znajomy przedsiębiorca Wiesław F. miał mieć uprzywilejowaną pozycję w miejskich przetargach.

Jego zdaniem zarzut w sprawie ulicy Kryształowej został postawiony „jedynie w tym celu, żeby dodatkowo uprawdopodobnić zarzut pierwszy, związany z podejrzeniem przyjęcia korzyści od firmy Strabag”. Jak przypominał Ścigała, zarzut ten przedstawiono mu 13 grudnia, pod koniec okresu tymczasowego aresztowania, kiedy szykował się do wyjścia z aresztu. Po tym prokuratura wystąpiła o przedłużenie tymczasowego aresztowania o kolejne 3 miesiące i go uzyskała.

Sporą cześć z trzygodzinnego odczytu Ryszarda Ścigały zajęło jego sprawozdanie z poczynionych kroków w urzędzie miasta Tarnowa dla... poprawienia przejrzystości zamówień publicznych, obsługi przedsiębiorców, czy pomocy klubom sportowym poprzez legalne mobilizowanie przedsiębiorców do ich wsparcia.

Kolejna rozprawa odbędzie się w środę, 11 marca. Sąd w Brzesku zapowiedział, że będzie się starał przeprowadzać rozprawy co środę. Z informacji Radia Kraków wynika, że w takim tempie proces powinien się skończyć w ciągu około 6 miesięcy. Jednak ze względu na wakacje, może potrwać do jesieni.


 


 


 

Bartek Maziarz

 

Tematy:
Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię