Ten herb był ładny, ale może kilkanaście lat temu. Potem, mimo że znikały poszczególne kostki, nikt nie zwracał na to szczególnej uwagi. Chyba przyzwyczailiśmy się do tego, że Wielkie Schody to też trochę "wielki wstyd", jeśli chodzi o tę przestrzeń. W tej chwili tarnowianie przechodząc tamtędy mają poczucie, że coś jest nie tak. I nie tylko oni. Przecież to jest trakt, którym turyści idą na Rynek. Oglądają najpiękniejszy renesansowy Ratusz w Polsce, a po drodze mijają takie szpecące fragmenty. To naprawdę nie są duże koszty, bo to raptem kilkadziesiąt kostek brukowych, które należy uzupełnić.
Jak dodaje, ma nadzieję, że uzupełnienie braków nastąpi jeszcze w tym tygodniu, przed piątkowymi (07.03) obchodami 695. rocznicy urodzin miasta. Tymczasem tarnowski magistrat przekonuje, że pierwsze prace związane z "liftingiem" ul. Wielkie Schody już się rozpoczęły.
Zostały wymienione studzienki teletechniczne, została uzupełniona szara kostka. Drugim etapem będzie wymiana kostek czerwonych, które tworzą herb Tarnowa. Zostanie także wymieniony odpływ liniowy. Czekamy na jego dostarczenie. Wielkie Schody zostaną też wymyte myjką wysokociśnieniową - mówi zastępca prezydenta Tarnowa Maciej Włodek.
Czy miejskim urzędnikom z naprawą herbu uda się zdążyć do piątkowego święta miasta? O tym przekonamy się w najbliższym czasie.