Jak przekonuje w rozmowie z Radiem Kraków dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji Marian Ogrodnik, w nadzorze nad remontem ulicy Krakowskiej ma pomagać autor ekspertyzy obecnego stanu ulicy. "Chcemy też zapewnić nadzór laboratoryjny. Wszystkie dostawy materiałów będą badane, czy są zgodne z naszymi wymogami. Będą też pobierane próbki tego, co zostanie już wykonane. Nauczeni doświadczeniem z poprzedniego remontu będziemy szczegółowo nadzorowali prace na Krakowskiej" - zapewnia dyrektor ZDiK. 

Remont Krakowskiej ma objąć fragment od skrzyżowania z ulicą Zygmunta Krasińskiego do Targowej. Tarnowscy urzędnicy chcą, żeby prace zostały podzielone na trzy fragmenty, ale tak naprawdę będzie to zależało od wykonawcy. Aby usprawnić prace, remont ma być prowadzony na dwie zmiany od 7 do 22, a także co najmniej dodatkowo w dwie soboty w miesiącu. Wówczas samochody będą przejeżdżały miejscami parkingowymi po północnej stronie ulicy. Chodniki nie będą remontowane.

Jak wyjaśnia dyrektor Ogrodnik, prace będą przede wszystkim polegały na wymianie kostki porfirowej na granitową, która ma być bardziej wytrzymała. Co ciekawe, podczas remontu ulicy Krakowskiej tarnowscy drogowcy chcą w bardziej widoczny sposób zaznaczyć to, że kiedyś jeździł tamtędy tramwaj. W miejsce kostki o innym kolorze mają zostać zamontowane stalowe szyny. 

Zdaniem tarnowskich urzędników właściwe wykonanie remontu ma zapewnić już sam wybór wykonawcy. W przetargu zapisano, że za niską kwotę wykonania prac będzie można dostać maksymalnie 60 punktów, za przedłużenie gwarancji 20 pkt, a za doświadczenie zawodowe projektanta oraz kierownika robót w podobnych pracach po 10 pkt. 

Niektórych przedsiębiorców martwi to, że remont Krakowskiej ruszy w wakacje. Mówią nawet o konieczności zwolnień pracowników. Dyrektor ZDiK Ogrodnik przekonuje jednak, że prace kiedyś trzeba przeprowadzić, a jego zdaniem w wakacje ruch samochodów jest mniejszy. Natomiast prezydent Roman Ciepiela przypomina, że nie będzie to tak kompleksowy i uciążliwy remont jak przed pięcioma laty. 

Ulica została przebudowana zaledwie 5 lat temu, ale od tego czasu ciągle trzeba ją naprawiać. Tarnów przed sądem stara się o 2 miliony złotych odszkodowania od wykonawcy remontu, ale proces może jeszcze potrwać latami.

 

 

(Bartek Maziarz/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: