Szkolenie zorganizowano po tragicznej śmierci ratownika medycznego w Siedlcach - 52-latek został ugodzony nożem przez mężczyznę, któremu chciał pomóc. Tarnowscy ratownicy chętnie wzięli udział w zajęciach z policjantami, bo jak przyznają - w ich pracy niestety coraz częściej dochodzi do ataków ze strony pacjentów.
Chciałbym się nauczyć podstawowych chwytów i manewrów, ponieważ nie miałem zajęć z samoobrony na studiach. W naszym zawodzie zdarzają się sytuacje niebezpieczne, więc strach jest
- mówili ratownicy, którzy przyszli na zajęcia.
W pierwszym szkoleniu z samoobrony wzięło udział 12 ratowników z tarnowskiego pogotowia. Szkolenia będą kontynuowane.
Przypomnijmy: kilka dni temu podtarnowskich Ciężkowicach nietrzeźwy mężczyzna zaatakował w karetce ratowników medycznych. Pluł na nich, szarpał ich, kopał w sprzęt medyczny. Na szczęście ratownikom nic się nie stało, a mężczyznę przewieziono do szpitala w asyście policji. W przeszłości tarnowscy ratownicy uciekali przed osobą z nożem, a nawet piłą motorową.
Coraz częściej zdarza się, że pacjenci są agresywni, pod wpływem środków psychoaktywnych i alkoholu
- przyznają ratownicy.