Ponad 5 tysięcy martwych mew śmieszek wywieziono do tej pory ze zbiornika pożwirowego w Zabawie w gminie Radłów. Jak już informowaliśmy w Radiu Kraków, w ubiegłym tygodniu stwierdzono tam u padłych zwierząt wirusa ptasiej grypy. W piątek wywieziono stamtąd około 5 tysięcy martwych mew śmieszek. W kolejnych dniach stwierdzano po kilkadziesiąt kolejnych padłych ptaków.

- Ptasia grypa jest bardzo zjadliwym wirusem dla ptaków, dlatego bardzo ważna jest to, żeby hodowcy drobiu z całej okolicy stosowali się do rozporządzenia wojewody małopolskiego. Zakazuje się utrzymywania drobiu na otwartej przestrzeni. Ma być on przetrzymywany w zamknięciu. Karmienie i pojenie także ma być w zamkniętych pomieszczeniach, gdzie nie ma dostępu dzikich ptaków. Hodowcy muszą wyłożyć maty dezynfekcyjne przed wejściem do budynków, w których utrzymują ptaki - podkreśla zastępca powiatowego lekarza weterynarii w Tarnowie, Agnieszka Drebot.

Wszystko przez to, żeby zapobiec rozprzestrzenieniu się wirusa ptasiej grypy ze zbiornika w Zabawie na okoliczne gospodarstwa. Inaczej oznaczałoby to konieczność wybicia całych hodowli drobiu. Rozporządzenie wojewody małopolskiego obowiązuje wszystkich posiadaczy drobiu z terenów powiatu: tarnowskiego, brzeskiego oraz dąbrowskiego. Hodowcom, którzy się nie będą do niego stosowali, grozi mandat lub grzywna.

Służby weterynaryjne proszą o zgłaszanie każdego przypadku choroby drobiu i apelują, żeby nie zbliżać się i nie dotykać padłych zwierząt. Na szczęście na razie nie stwierdzono występowania wirusa poza terenem byłej żwirowni, która jest oddalona od domów.

To drugi przypadek ptasiej grypy w Małopolsce. W połowie stycznia wykryto go u łabędzi na żwirowisku na Bielanach w gminie Kęty. Z tego powodu przez trzy miesiące w powiecie oświęcimskim oraz wadowickim obowiązywały zakazy i nakazy określone w rozporządzeniu wojewody. Teraz zostało wydane podobne rozporządzenie, które obowiązuje na terenie powiatu tarnowskiego, brzeskiego oraz dąbrowskiego.