Przybywa wody. Niedobre prognozy dla Małopolski

Małopolscy strażacy interweniowali tej nocy 20 razy a więc zdecydowanie mniej niż poprzedniej, kiedy do akcji wyjeżdżali kilkaset razy. Znów najwięcej podtopień było w powiecie krakowskim i miechowskim, w paru miejscach trzeba było usuwać powalone drzewa i wiszące nad jezdnią konary. Woda zalała też drogę powiatową z Niegardowa do Piotrkowic Wielkich w powiecie Proszowickim . Przejezdna jest już natomiast droga krajowa nr 79 w Zabierzowie Kraków-Trzebinia . Poza tym drogi są przejezdne, ale miejscami na jezdniach może zalegać błoto naniesione przez wodę i może być bardzo ślisko, policja apeluje o ostrożną jazdę. Co ważne, obniża się poziom Rudawy, na której jest stan alarmowy.

Jak informuje Państwowa Straż Pożarna, wody w rzekach wokół Krakowa zaczynają opadać. Po wczorajszych ulewach, kilka mniejszych rzek i potoków wystąpiło z brzegów zalewając drogi, pola i łąki w kilku gminach powiatów Krakowskiego, Miechowskiego i Proszowickiego. W tej chwili rzeki wracają do koryt i spada zagrożenie powodziowe. Dzisiejsze poranne ulewy na szczęście nie spowodowały poważniejszego wezbrania wód w rzekach. A jak informują synoptycy w ciągu dnia strefa opadów przesunie się na wschód, w rejon Rzeszowa. W Małopolsce bardziej intensywnych opadów i burz należy spodziewać się we wschodniej i południowej części regionu

Rośnie poziom rzek w zachodniej Małopolsce . Stan ostrzegawczy o kilka centymetrów przekroczyły rano Soła w Oświęcimiu oraz Stryszawka w Suchej Beskidzkiej. Służby są w gotowości, ale wszystko jest pod kontrolą. W tej chwili strażacy nigdzie nie prowadzą działań. Przekroczone stany ostrzegawcze są na czterech rzekach w tej części Małopolski: na Wiśle w Jawiszowicach o 80 centymetrów, Sole w Oświęcimiu o 60 centymetrów, Stryszawce w Suchej Beskidzkiej o 14 centymetrów i Skawie w Zatorze o centymetr. W Oświęcimiu obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe. Służby cały czas monitorują poziom Soły i Wisły. W okolicach Oświęcimia od rana znów pada deszcz.


Podwyższone są też stany wód w górskich rzekach i potokach na południu Małopolski. Sprawdziły się ostrzeżenia synoptyków i od kilkudziesięciu godzin pada w Tatrach i na Podhalu. Opady miejscami były w ostatnich dniach bardzo intensywne - w rejonie Doliny Pięciu Stawów w jednym dniu na każdy metr kwadratowy spadło 50 litrów wody. Jest też chłodno choć oczywiście nie na tyle żeby w górach zaczął padać śnieg. Ale jak podkreśla Michał Furmanek szef IMGW i tak dni i noce są jak na tę porę roku wyjątkowo chłodne.

Na Sądecczyźnie deszcz cały czas pada ale rzeki i potoki nadal utrzymują się poniżej stanów ostrzegawczych. Po przejściu nawałnic strażacy zanotowali natomiast pożar budynku gospodarczego w Andrzejówce koło Żegiestowa. Przyczyną było najprawdopodobniej uderzenie pioruna.

W regionie tarnowskim swoje kursy zawiesiły promy w Siedliszowicach i Otfinowie k. Żabna. Powodem jest zbyt wysoki stan Dunajca. Na rzekach w regionie tarnowskim na razie nigdzie nie doszło do przekroczenia stanów ostrzegawczych. Lokalnie doszło do kilku podtopień - w Nowych Żukowicach woda podmyła rury na terenie budowy autostrady.

Na wszelki wypadek zawieszono kursowanie promów w Siedliszowicach i Otfinowie koło Żabna. Bez tych przepraw przez Dunajec mieszkańcy muszą w drodze do pracy czy na pola po drugiej stronie rzeki nadrabiać 30 kilometrów w jedną stronę. Stan wody w Dunajcu w okolicach przeprawy promowej w Otfinowie i Siedliszowicach sięga 374 cm. Do stanu ostrzegawczego pozostaje jeszcze 60 centymetrów. Poza zawieszeniem kursowania promów w regionie tarnowskim nie innych utrudnień drogowych.

Po południowych ulewach pogotowie przeciwpowodziowe ogłoszono na terenie gminy Dąbrowa Tarnowska. Doszło tam do kilkudziesięciu niegroźnych podtopień domów, budynków gospodarczych i pól uprawnych. Przede wszystkim z Radgoszcy, Swarzowie, Szczucinie, Laskówce Choraskiej, Pilczy Żelichowskiej, Oleśnicy i w Wielopolu. W tej ostatniej miejscowości niewielki wezbrany potok zalał lokalna drogę. W tej chwili na Powiślu przestało padać ale synoptycy ostrzegają nie tylko przed deszczem ale także przed burzami.

Po poniedziałkowych nawałnicach najwięcej pracy mieli strażacy w okolicach Krakowa i Miechowa. Ewakuowano ok. 30 osób. W powiecie miechowskim wciąż nieprzejezdne są drogi Charsznica - Kępie i Przecławice - Celiny. Wichura zerwała tam tez linię niskiego napięcia i uszkodziła kilkanaście stacji transformatorowych.

Małopolska straż pożarna interweniowała od wczoraj ok. 400 razy. Strażacy wypompowywali wodę z 300 domów. Największe ulewy przeszły w rejonie Miechowa, Krakowa, Proszowic i Chrzanowa.


Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje, że w najbliższych godzinach ( wtorek 4.06) należy spodziewać się intensywnych opadów deszczu o charakterze burzowym. Spływać też będą wody opadowe ze zbiorników w zlewniach: Soły poniżej Kaskady, Skawy, Raby, Dunajca i Ropy - szczególnie w ich górnych biegach - a także na innych mniejszych bezpośrednich dopływach Wisły na terenie województwa. W Małopolsce spodziewany jest ponowny wzrost poziomu wody w dolnej części stanów wysokich - lokalnie powyżej stanów ostrzegawczych, a punktowo alarmowych. Teraz przekroczenia stanów ostrzegawczych i alarmowych będą się utrzymywać. Na Wiśle w województwie małopolskim spodziewany jest dalszy wzrost poziomu wody w dolnej części strefy stanów wysokich z przekroczeniem stanów ostrzegawczych.



MK/ Przemysław Bolechowski