- Zostawiane tu produkty bardzo szybko znikają. Niewątpliwie jest sporo osób, które potrzebują, proszą o jedzenie. Katedralna jadłodzielnia, którą otwarliśmy, ma wychodzić naprzeciw takim potrzebom. Nie jest to jednak jedyny powód. Ta jadłodzielnia to sposób, żeby nie marnować jedzenia - mówi pomysłodawca przedsięwzięcia, proboszcz parafii ksiądz Adam Nita.
Każdy produkt, który zostaje złożony do jadłodzielni przy Katedralnej, musi być przydatny do spożycia, odpowiednio zamknięty, a także posiadać wpis o dacie przygotowania dania. Dwa razy dziennie wolontariusze parafialni sprawdzają, czy zostawione w lodówce produkty spełniają te parametry.
Z jadłodzielni skorzystać może każdy zarówno po stronie potrzebujących, jak i tych, którzy chcą podzielić się jedzeniem z innymi.