Lista czynów, których dopuściła się kobieta jest długa i przerażająca. 42-latka wszczynała awantury domowe i znęcała się nad dziećmi. Nie wpuszczała ich do domu, zamykała je na strychu. Męża posądzała o zdradę, zniszczyła jego ubrania oraz telefon komórkowy. Wylicza sędzia Jaromierz Sobusiak.
- Stosowała przemoc wobec męża w postaci uderzania ręką, mokrą ścierką po ciele, szarpania za ubrania i włosy. Drapania i uderzania syna kijem od miotły. Przy użyciu noża spowodowała u męża ranę ciętą.
Kobiet została skazana przez Sąd Rejonowy w Bochni na 11 miesięcy więzienia, a po odwołaniu złożonym przez pełnomocnika męża - Sąd Okręgowy w Tarnowie podwyższył jej karę do 1,5 roku więzienia.
- Włos jeży się na głowie. Oskarżona zamieniła życie rodzinne w piekło. Uderzenia pokrzywdzonego nożem nie były jedynie incydentami - mówił sędzia Marcin Hebda.
Dramat rodziny miał trwać od 2016 roku. Sędzia podkreślał też, że wyjaśnienia oskarżonej, która tłumaczyła swoje zachowanie problemami w małżeństwie były dla sądu irracjonalne. Zaznaczył, że postępowanie 42-latki ocierało się o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a nawet usiłowanie zabójstwa.
Wyrok 1,5 roku więzienia jest prawomocny. 42-latka ma zakaz zbliżania się do rodziny i zawieszoną władzę rodzicielską nad dziećmi.