- Inwestor już i tak dostał możliwość dużej rozbudowy kubatury. To wystarczające. Trzeba wykorzystać strukturę zabytkową i zaadaptować ją do nowych funkcji. Powierzchnia, którą inwestor ma do zabudowy, jest wystarczająca. Gdybym dopuściła taką linię zabudowy, która była teraz proponowana, Młyn byłby obudowany praktycznie z każdej strony. Tak nie można. Trzeba wyeksponować strukturę zabytkową Młyna. Są wpisane tylko poszczególne budynki, nie cały zespół. Zalecenia powinny wystarczyć inwestorowi - tłumaczy w rozmowie z Radiem Kraków Paulina Obara
Podobnie uważa prezydent Tarnowa, który skłania się do przedstawienia pod głosowanie radnych wcześniej uzgodnionego z konserwator zabytków planu zagospodarowania przestrzennego.
- Być może nie ma takiego stanu, który byłby satysfakcjonujący i dla inwestora, i konserwatora. Ten kompromis buduje się w tej chwili. Myślę, że uwagi konserwatora trzeba traktować bardzo poważne. Inwestor otrzymał w nowym projekcie to wszystko, o co wnioskował. Więc myślę, że należy zakończyć te prace legislacyjne w tej części naszego planu miejscowego. Projekt nowego planu przewiduje możliwość dobudowy obiektu hotelowego obok młyna. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ten projekt inwestycyjny był realizowany - podkreśla prezydenta Tarnowa, Roman Ciepiela.
Wprawdzie przedstawiciel Grupy Arche powiedział Radiu Kraków, że chce jeszcze rozmawiać o ostatnim, odrzuconym przez konserwator elemencie inwestycji, ale też podkreślił, że bez względu na efekt tych rozmów, plan rewitalizacji Młyna Szancera nie jest zagrożony.