- Etap projektowania pochłonął sporo czasu, bo konserwator nie przystał na wszystkie zgłaszane przez nas pomysły. Z niektórych musieliśmy zrezygnować. Chcieliśmy pokazać element z takim woziwodą i miejscem związanym z tym, że kiedyś w centrum rynku była studnia, która była zasilana z innej strony miasta. Tam mieszkańcy przychodzili po wodę. Był też woziwoda, który wodę dostarczał. To jednak nie zafunkcjonuje - przyznaje burmistrz, Krzysztof Kaczmarski.

Na rynku nie zabraknie za to oczekiwanej przez mieszkańców fontanny.