Początkowo posiedzenia Sądu Rejonowego w Brzesku w sprawie tarnowskiej afery korupcyjnej odbywały się co tydzień. "Tempo prowadzenia sprawy było jak na polskie sądy rewelacyjne" - kwituje w rozmowie z Radiem Kraków obrońca byłego prezydenta Tarnowa, Bogusław Filar.
Po wakacjach okazało się, że sąd nie jest w stanie utrzymać ambitnego tempa, które sobie narzucił w tej sprawie. Rozprawy będą się odbywały nieco rzadziej, chociaż nadal w dobrym tempie. Np. we wrześniu i październiku dwa razy w miesiącu. Do przesłuchania zostali ostatni świadkowie oskarżenia. Później do głosu dojdą obrońcy.
Mecenas Bogusław Filar reprezentujący byłego prezydenta Tarnowa, przyznaje, że wnioskował o przesłuchanie kilku świadków oskarżenia, których zenzania miały być tylko odczytane. Później przyjedzie czas na świadków obrońców poszczególnych oskarżonych, a także przedstwienie nowych dowodów.
Obrona Ryszarda Ścigały będzie chciała m.in. udowodnić, że banderola znaleziona w domu byłego prezydenta Tarnowa nie musiala pochodzić z banku w Krakowie, a tym samym nie jest dowodem na przyjęcie łapówki przez Ścigałę, jak przekonuje prokurator oraz świadek oskarżenia.
"Złożymy zarówno dokumenty dotyczące procedur bankowych w tym banderoli jak i już mogę zapowiedzieć, że złożymy ważne dokumenty dotyczące procedur miejskich. Teraz je przygotowujemy, natomiast jest kwestią pewnej taktyki procesowej, w którym momencie przedłożymy te dokumenty". - wyjaśniał w rozmowie z Radiem Kraków mecenas Filar.
Ryszard Ścigała nie przyznaje się do winy, grozi mu do 10 lat więzienia.
W sprawie tarnowskiej afery korupcyjnej oskarżeni są także dwaj byli urzędnicy Jacek K. oraz Zdzisław M. oraz tarnowski przedsiębiorca Wiesław F. Były dyrektor Centrum Usług Ogólnomiejskich Jacek K. oraz były dyrektor zlikwidowanego Tarnowskiego Zarządu Dróg Miejskich Zdzisław M. są oskarżeni o przekroczenie uprawnień, natomiast Wiesław F. o złożenie obietnicy łapówki w postaci motocykla Harley Davidson Zdzisławowi M.
(Bartek Maziarz/ew)
Obserwuj autora na Twitterze: