Prezydent Tarnowa będzie miał dużo wyższą pensję

- Na pewno będziemy się zastanawiać, czy taka propozycja jest adekwatna do tego, jak oceniamy pracę prezydenta. Nasza ocena pracy prezydenta od lat jest taka sama. To nie jest dobry czas dla Tarnowa. To zmarnowane miesiące. To nietrafione inwestycje i degradacja Tarnowa. Cały czas zmniejsza się ilość mieszkańców, brak propozycji, żeby zatrzymać młodych ludzi. Z jednej strony wiemy, że podwyżka jest obowiązkowa, ale czy w takiej formie? Będziemy o tym jeszcze rozmawiać - przekonuje przewodniczący klubu radnych PiS, Mirosław Biedroń.

Co jednak ciekawe, nawet jeśli radni nie zgodzą się na wysokość podwyżki zaproponowanej przez prezydenta Tarnowa, to i tak zgodnie z ustawą otrzyma 14 788 złotych brutto, co stanowi 80 procent pensji maksymalnej.

W uzasadnieniu do uchwały o wysokości podwyżki dla prezydenta Tarnowa napisano, że proponowana kwota "jest średnią wysokością wynagrodzenia ustaloną na podstawie minimalnego i maksymalnego wynagrodzenia przysługującego prezydentom miast na prawach powiatu do 300 tyś. mieszkańców".

Szef klubu Koalicji Obywatelskiej w tarnowskiej Radzie Miejskiej Zbigniew Kajpus podkreśla, że ustawa oraz rozporządzenie gwarantują prezydentowi minimalne zarobki na poziomie prawie 15 tysięcy złotych brutto i maksymalne na poziomie 20 tysięcy złotych brutto. "Rozumiem, że intencją pana prezydenta było, aby to wypośrodkować. Jako klub radnych Koalicji Obywatelskiej będziemy o tym jeszcze rozmawiać i zastanawiać się jak zagłosujemy. Widzimy wszyscy, że wszystko drożeje, ale też wzrasta odpowiedzialność najwyższych osób w państwie i w samorządzie. W związku z tym te zarobki powinny być proporcjonalne i odpowiednie. Ja tutaj chylę czoła przed rządem pana Morawieckiego, że zdecydował się podnieść te wynagrodzenia, bo były po prostu od bardzo dawna nieuaktualniane" - podkreśla Zbigniew Kajpus.

Z kolei Piotr Górnikiewicz z klubu Nasze Miasto Tarnów podkreśla, że nowe przepisy powodują, że prezydent i tak podwyżkę dostanie. "Jako radni zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym. O ile zawsze każda dobrze wykonana praca powinna być też dobrze wynagradzana, a każda podwyżka jest też formą nagrody, to w tym wypadku trudno nam mówić o nagrodzie dla prezydenta, którego działania i styl zarządzania nie do końca nam się podobają. Będziemy rozmawiali na klubie, żeby decyzja, którą podejmiemy, była zgodna z naszym sumieniem, a przede wszystkim zgodna z oczekiwaniem mieszkańców".

Ustawa o pracownikach samorządowych dopuszcza także podwyżki dla radnych, ale w przeciwieństwie do wójtów, burmistrzów i prezydentów ich nie przesądza.

Tarnowscy radni otrzymują 1 610 złotych diety. Zgodnie z nowelizacją ustawy mogliby dostawać nawet ponad 4 tysiące złotych brutto. Niewykluczone, że tarnowscy radni będą chcieli podwyższyć diety, ale jak podkreślają zarówno Mirosław Biedroń z PiS, jak i Zbigniew Kajpus z PO, na pewno nie do kwoty maksymalnej. Ponadto obaj zauważają, że podwyższenie diety radnych można być np. uzależnione od ich aktywności w komisjach. Z tym jest problem, jak niedawno informowaliśmy w Radiu Kraków. Na razie nie ma jednak żadnej konkretnej propozycji w tej sprawie.

Tarnów: brakuje chętnych do pracy w komisjach rady. Szykują się zmiany