Zdiagnozowaliśmy cały majątek, przejrzeliśmy, wybraliśmy po kilkadziesiąt nieruchomości w poszczególnych spółkach. Zaczęliśmy proces wyboru doradcy i będziemy w taki systematyczny sposób oferować na rynku te nieruchomości. Szukamy partnerów dla tych nieruchomości, zachęcamy do zainteresowanie się naszą ofertą. To po prostu służy temu, żeby zwiększyć możliwości finansowe w grupie
- mówi Leszkiewicz.
Jak przyznaje prezes Grupy Azoty, sytuacja w grupie jest na tyle trudna, że wszystkie opcje zmierzające do ratowania jej są analizowane, zaznacza jednak że nie ma na razie żadnych decyzji w sprawie ewentualnych zwolnień
Na razie chcielibyśmy uratować wszystkie miejsca pracy, natomiast sytuacja grupy, którą zastaliśmy jest tak trudna, że być może naturalne procesy związane z restrukturyzacją społeczną będą musiały nastąpić i będą musiały być kontynuowane. Wiemy, jaka jest sytuacja, wszystkie opcje mamy na stole, natomiast dzisiaj przede wszystkim próbujemy szukać dezinwestycji i optymalizacji kosztowych
- wyjaśnia prezes.
Jak jednak podkreśla Leszkiewicz, na tym etapie spółka z cała pewnością nie będzie tworzyć nowych miejsc pracy i nowych etatów. Grupa obecnie w swoich potrzebach, przede wszystkim skupia się na stabilizacji sytuacji płynnościowej i na poszukiwaniu kapitału, szuka także porozumienia z instytucjami finansowymi by mogła uporządkować swoja sytuację i zacząć realizować projekty rozwojowe, które wzmocnią biznes w perspektywie kilku najbliższych lat.