- Od początku roku widzimy mniejsze zainteresowanie ze strony krwiodawców, to oznacza mniej krwi, której nie da się w żaden inny sposób pozyskać. Jedynie jest to dar człowieka dla człowieka. Krwiodawca ofiaruje cząstkę siebie dla drugiej osoby. Musi to być odruch serca. Dodatkową zachętą są dwa dni wolnego od pracy w dniu oddania i dniu następnym. Do tego 9 czekolad - wyjaśnia Krystyna Chudzik z tarnowskiego Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.

Krwiodawcą może zostać każda zdrowa, pełnoletnia osoba. Sam zabieg pobierania krwi trwa kilka minut i jest niemal bezbolesny.