"Zostało prawdopodobnie podpalone poddasze plus powała drewniana. Budynek nieużytkowany, brak osób poszkodowanych, co zostało potwierdzone. Media zostały odłączone przed naszym przybyciem do budynku. Źródło pożaru jest zlokalizowane. Mamy zadysponowany specjalistyczny sprzęt, który będzie gasił powałę drewnianą bez jej rozbierania" - mówi Wilk.

Tymczasem trwa procedura wpisania dawnego dworu w Radlnej do rejestru zabytków. Na razie nie wiadomo, jak bardzo budynek ucierpiał podczas pożaru oraz akcji gaśniczej i jak to ewentualnie może wpłynąć na plany jego remontu przez nowego właściciela, czyli gminę Tarnów.