- Potrzeby narastają. Są osoby, które pomieszkiwały w hotelach. Kończy się ten okres. Niektóre były u prywatnych osób, ale poczuły, że coś jest nie tak, komuś za długo siedzą na głowie i chcą poszukać czegoś innego. Jest ciężko. Baza wygląda tak, że wiele osób nie deklaruje, że kogoś już ma. Musimy co chwilę dzwonić. To syzyfowa praca. Niektórzy uchodźcy mogą za mieszkanie coś zapłacić, ale niektórzy nie mają nic - przyznaje Wiktoria ze społecznej agencji mieszkaniowej, punktu utworzonego przy ulicy Wałowej przez Miejski Zarząd Budynków w Tarnowie.

Osoby z Tarnowa i okolic, które mogłyby przyjąć uchodźców pod swój dach, mogą się zgłaszać do społecznej agencji mieszkaniowej przy ulicy Wałowej 16. Od poniedziałku do piątku od 9.00 do 15.00, natomiast w soboty do 13.00. Można tam też zadzwonić na numer 504 181 105.

W tym samym miejscu tarnowianie, którzy przyjęli uchodźców pod swój dach, mogą składać wnioski o wypłatę rekompensaty. To 40 złotych za osobę na dzień, ale wypłata takich pieniędzy przysługuje maksymalnie za okres 60 dni.

Z informacji miasta wynika, że numer PESEL został nadany ponad 1 tysiącu uchodźcom, a 1300 wystąpiło o wypłatę jednorazowego zasiłku 300 złotych na osobę.