Najczęściej dochodziło do nich na tarnowskich osiedlach mieszkaniowych. Złodzieje najczęściej wybierali katalizatory z aut marki Volkswagen i Opel, mamy też jedną kradzież z Toyoty, natomiast nie ma określonego konkretnie miejsca na terenie naszego miasta. Są to najczęściej parkingi przyblokowe w północnej części miasta, ale mamy i w centrum zgłoszenia, w okolicach starego szpitala
- mówił Paweł Klimek z tarnowskiej policji.
Śledczy nadal szukają sprawców tych kradzieży, na razie wykluczają, że sprawa może mieć związek z szajką złodziei katalizatorów, która została zatrzymana na początku września w powiecie krakowskim.
Tarnowska policja podejrzewa jednak, że mogą to być osoby, które specjalnie w tym celu przyjeżdżają do Tarnowa, a nie są mieszkańcami miasta.
Od 24 października tarnowska policja nie odnotowała już więcej tego typu przestępstw na terenie miasta.