"Szkoda mówić nawet. Przecież tu cały czas przejeżdżają samochody ciężarowe, domy się trzepią. Jak nie było mostu to nie było takiego ruchu. Jest tu wąsko, jedzie sznur samochodów. Gdzieś tam ta obwodnica ma iść, ale gdzie i kiedy będzie szła to nie wiem". - mówi reporterowi Radia Kraków jeden z mieszkańców Kozłowa.
Umowa na budowę obwodnicy Hubenic i Kozłowa została już podpisana. Prace powinny się rozpocząć jeszcze w tym roku.
"Zarząd województwa małopolskiego dbając o bezpieczeństwo i komfort podróżujących podjął decyzje o budowie Obwodnicy Kozłowa i Hubenic. To kolejna ważna inwestycja dla mieszkańców tego rejonu Małopolski. Celem budowy przedmiotowej inwestycji jest zwiększenie dostępności transportowej przez tworzenie spójnej, zrównoważonej i przyjaznej uczestnikowi ruchu drogowego sieci drogowej. Planowane zakończenie budowy obwodnicy to I kwartał 2025 r". - powiedział Radiu Kraków wicemarszałek Łukasz Smółka.
Jak podkreśla wójt Gminy Gręboszów Krzysztof Gil, ruch zostanie wyprowadzony spod okien mieszkańców Hubenic i Kozłowa "w szczere pola. Bo obwodnica przez te miejscowości przebiega przez pola nie przeszkadzając nikomu".
To jednak całkowicie nie rozwiąże problemu dojazdu do mostu w samej Borusowej. Początkowo obwodnica tej miejscowości miała powstać równo z mostem. Teren, przez który miała przebiegać został jednak wpisany przez Wody Polskie jako polder zalewowy. Dlatego obwodnica Borusowej wypadła na razie z planów województwa. Gmina stara się o wypisanie tego terenu z Krajowego Planu Zarządzania Ryzykiem Powodziowym.
Wprawdzie droga w Borusowej już po otwarciu mostu została wyremontowana przez Zarząd Dróg Wojewódzkich, ale zarówno zdaniem mieszkańców, jak i kierowców to nadal nie wystarczy.
"W ciągu godziny tu przejeżdża około 200 samochodów. Wcześniej było 15. Co z remontu drogi, jak tu nie da się mieszkać. Ciężarówki jadą już od nocy, przekraczają prędkość. Droga jest nadal zbyt wąska. Co chwile jest obrywane pobocze. Miała być obwodnica, ta droga nie miała iść tędy. Obiecanki, cacanki". Spostrzeżenia mieszkańców Borusowej potwierdzają kierowcy ciężarówek. "Jest za wąsko. Jeśli jadą dwie ciężarówki musimy zwalniać i zjeżdżać na pobocze, żeby się wyminąć. Tu powinna być obwodnica".
Wójt Krzysztof Gil przyznaje, że są jednak także plusy otwarcia mostu Borusowej.
"Gmina Gręboszów została zauważona na mapie gospodarczej. Widzimy pewne zainteresowanie przedsiębiorców, którzy chcieliby tu zainwestować. Ma powstać stacja paliw, zakład montażowy. Prowadzimy również rozmowy z kilkoma innymi przedsiębiorcami, którzy chcieliby zainwestować tylko poszukują terenów. Więc myślę, że Gmina Gręboszów na tym skorzysta, a jeżeli gmina skorzysta to mieszkańcy również przez wpływ do gminy z podatków" - ocenia Gil.