Jak jednak przekonuje zastępca burmistrza Wojnicza Leszek Ząbkowski, jest to konieczne, żeby zmienić oblicze wojnickiego Rynku. "Będzie parking, ale go ograniczymy. Wokół pomnika św. Floriana ruch samochodowy będzie wyłączony. Będzie droga dookoła Rynku, która będzie umożliwiała dojazd do kamienic. Na dzień dzisiejszy zauważamy, że dużo samochodów stoi tutaj cały dzień. Przyjeżdżają rano na Rynek, wsiadają w busy i autobusy, a samochody stoją tutaj cały dzień. Chcemy to ograniczyć z tego powodu, że na dzień dzisiejszy ruch pieszych i swobodne korzystanie z tego Rynku w celach rekreacyjnych jest mocno ograniczone ze względu na samochody" - mówi.
Jak dodaje zastępca burmistrza Wojnicza, miasto zastanawia się, w jaki sposób wymóc rotację. Ze względu na dofinansowanie unijne nie może postawić parkomatu. Leszek Ząbkowski przekonuje w rozmowie z Radiem Kraków, że miasto znajdzie na to sposób. "Postój będzie ograniczony, żeby można było zrobić zakupy czy skorzystać z wizyty lekarskiej. Będzie albo chodził pracownik i to kontrolował, albo rozwiążemy to w inny sposób. Zobaczymy" - podkreśla.
Rewitalizacja Rynku w Wojniczu miałaby potrwać tylko 7 miesięcy ze względu na mieszkańców i przedsiębiorców, ale także wymogi dotacji. Prace mają kosztować 6 milionów 800 tysięcy złotych, a 2 miliony 800 tysięcy złotych to dofinansowanie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych oraz Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego.
Wiceburmistrz Ząbkowski zdaje sobie sprawę, że to termin wyśrubowany i może w jego dotrzymaniu przeszkodzić np. znalezisko archeologiczne, jak to w przeszłości bywało.