"Stałem już przy drzwiach wyjściowych i nagle ze zdumieniem zauważyłem, że pociąg mija nasz dworzec w Tarnowie. Wyjechał ze stacji i zatrzymał się. Jak się dowiedzieliśmy, powody takiego ominięcia stacji muszą być zbadane przez specjalną komisję. Szczęśliwie decyzje PKP Intercity jak rozumiem, były szybkie i pociąg wycofał na dworzec". - relacjonuje w rozmowie z Radiem Kraków prezes Stowarzyszenia Miasta w Internecie Krzysztof Głomb, który jechał pociągiem z Warszawy do Tarnowa.
Cała sytuacja miała trwać około 30 minut. Spółka Intercity w odpowiedzi na informacje Radia Kraków na platformie X o zdarzeniu napisała, że "Zdarzenie wyjaśni specjalnie powołana komisja z udziałem naszych pracowników i zarządcy infrastruktury. Nie było zagrożenia bezpieczeństwa pasażerów. Podróżni, po uzyskaniu zgody na wycofanie pociągu do stacji Tarnów, przesiedli się do innego naszego pociągu i kontynuują podróż".