Członkowie jednej z komisji w tym okręgu mieli przekazywać wyborcom informację o tym, że kandydat jednego z ugrupowań jest na liście, ale wycofał się z ubiegania o mandat radnego i nie należy na niego głosować.
- Ponadto na kartach do głosowania miało zabraknąć nazwiska jednej z osób, która startowała w wyborach - mówi Radiu Kraków sędzia Tomasz Kozioł.
Trzeci zarzut komitetu dotyczy głosów nieważnych. Według protestujących, w 3 okręgu wyborczym w Tarnowie głosów nieważnych było zbyt dużo.
To na razie jedyny protest przeciwko ważności wyborów złożony w Tarnowie.Takie protesty wyborcze do sądu można składać w ciągu 14 dni od daty wyborów. Sąd ma 30 dni na rozpoznanie takiego wniosku.
(Agnieszka Wrońska/ew)