Tarnowianie są zgodni, że to najbrzydsze miejsce w centrum miasta. Mówią, że kiedy przechodzą wielkimi schodami z ulicy Bernardyńskiej do tarnowskiego Rynku, odwracają głowę, żeby nie patrzeć na ruiny spalonej kamienicy.

Miasto już w 2019 i 2020 roku rozmawiało z właścicielami spalonej kamienicy przy Rynku o jej odkupieniu i budowie w tym miejscu centrum dialogu. Wtedy jednak nie udało się znaleźć porozumienia, ponieważ kwota, jakiej żądali właściciele, była wyższa, niż wynikało z opinii rzeczoznawcy. 3 lata później tarnowscy urzędnicy wrócili do rozmów z prywatnymi właścicielami. Jak potwierdził w porannej rozmowie Radia Kraków prezydent Tarnowa Roman Ciepiela - jest nowy pomysł:

W międzyczasie powstał Pasaż Odkryć. To strzał w dziesiątkę. Jest koncepcja, która by rozszerzyła Pasaż, jakby można było zabudować część spalonej kamienicy.

Z informacji Radia Kraków wynika jednak, że rozmowy nie są łatwe, bo spalona kamienica przy tarnowskim Rynku ma 3 współwłaścicieli, w tym jednego, który mieszka za granicą. Prezydent Ciepiela jest jednak optymistą:

Zaproponowaliśmy pewne rozwiązanie. Jest szansa na porozumienie. Wtedy zaczniemy przygotowania. Teren należy oczyścić i potem uzgodnić, co tam może być. Ochrona konserwatorska jest tam pełna.

Rzecznik prasowy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków Sebastian Stanik przekazał, że tarnowski konserwator zabytków wielokrotnie wzywał właścicieli spalonej kamienicy do podjęcia działań:

W zakresie kamienicy (budynku frontowego) zalecono ze stanowiska konserwatorskiego wykonanie zabezpieczenia poprzez wzmocnienie struktury odspajających się elementów architektonicznych budynku oraz zabezpieczenia elewacji frontowej i bocznej odpowiednią siatką ochronno-osłonową. Uwzględniono również budynki oficyn przynależnych do kamienicy, w zakresie których zalecono wykonanie zabezpieczeń zdegradowanej korony murów na całej długości wzdłuż ul. Wielkie Schody oraz usunięcie całej roślinności porastającej pierwszą kondygnację budynków. Ściany oficyn wymagają wzmocnienia, dlatego zalecono wykonanie dokumentacji określającej zakres koniecznych prac

Jak przekazał konserwator zabytków, właściciele kamienicy nie wykonali zaleceń pokontrolnych, w związku z czym nałożono na nich karę administracyjną, Właściciele odwołali się od tej decyzji do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Procedury mogą trwać latami, dlatego jedyną szansą dla tego miejsca wydaje się być odkupienie nieruchomości od miasta.