- Nie ma porozumienia związków zawodowych działających w PUK i MPGK z panem prezydentem. Do tego w uchwale nie było jasno zapisane, że nie będzie zwolnień przy połączeniu. Była tylko lakoniczna informcja, że na dzisiaj nie będzie redukcji. Nie możemy się zgodzić z takim zapisem. Nie ma też przedstawionego wyniku finansowego, jakie by to przyniosło dla miasta oszczędności - przekonuje radny Józef Gancarz.
Podobnego zdania są pracownicy obu spółek. "Jako pracownicy MPGK widzieliśmy pozytywy, ale oczekiwaliśy od prezydenta gwarancji zatrudnienia i gwarancji płac" - mówi Paweł Marciniak z Solidarności przy tarnowskim MPGK. Stanisław Kozłowski z Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych dodaje, że na dzisiaj jest dobrze. "Nie było żadnych ustaleń, obietnic. Było tylko zapisane, że się połączymy, a w tym momencie sprawy pracowncze nie są ważne. One by były załatwiane kiedyś tam" - podkreślał.
Za połączeniem MPGK oraz PUK-u zagłosowało jedynie 5 radnych, przeciwko było 15. 3 radnych wstrzymało się od głosu.
(Bartłomiej Maziarz/ko)