fot: B. Maziarz
posłuchaj Józefa Gancarza
Dodatkowy dochód miałby wynieść 400 tysięcy złotych, ale straty przedsiębiorców byłyby o wiele wyższe, podwyżki przełożyłyby się także na wyższe ceny usług, co uderzyłoby we wszystkich mieszkańców. Wydłużenie godzin obowiązywania strefy także nie ma sensu, bo po 16 w Tarnowie można bez trudu znaleźć miejsce do parkowania - przekonuje radny Gancarz.
Przeciwko podwyżce opłat za parkowanie i wydłużenia godzin obowiązywania strefy zagłosowało 14 radnych, za było tylko 9, 2 wstrzymało się od głosu.
Przeciwko głosowali radni Prawa i Sprawiedliwości, Marek Ciesielczyk, ale także przewodniczący Rady Miejskiej Jakub Kwaśny z klubu Nasze Miasto Tarnów, który na początku kadencji tworzył rządzącą koalicję z prezydentem Romanem Ciepielą.
"To jest naturalna konsekwencja braku dyskusji z panem prezydentem. Nie jestem przeciwnikiem takich rozwiązań, natomiast te kwestie powinny być przedyskutowane. Nie zagłosuje za żadną podwyżką, dopóki prezydent nie wycofa się ze sprzedaży terenów na Piaskówce. W uchwale dotyczącej podwyżki opłat było wiele ważnych punktów, o które postulowałem w imieniu mieszkańców. Dzisiaj głosując za tą uchwałą, nie mielibyśmy żadnych gwarancji czy te pieniądze pójdą np. na zwiększenie częstotliwości kursów autobusów, czy na Park Centralny".
Jakub Kwaśny podkreśla, że proponował prezydentowi spotkanie z radnymi, ale Roman Ciepiela odpowiedział, że w Wielki Czwartek nie może się spotkać. "Prezydent w tym samym mailu zapewnił, że do takiego spotkania dojdzie z jego inicjatywy, ale tak się nie stało. Nie da się w ten sposób współpracować".
Za podniesieniem opłat za parkowanie i wydłużeniem obowiązywania strefy zagłosowało 9 radnych Koalicji Obywatelskiej oraz Naszego Miasta Tarnowa. Przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Zbigniew Kajpus przekonywał, że miasto potrzebuje aktualizacji stawki za parkowanie, bo ceny są niskie, ale.posiadacze tarnowskiej karty miejskiej powinni płacić mniej, natomiast te osoby, które przyjeżdżają do Tarnowa, mieć nieco wyższe stawki. Przy inflacji 20-procentowej i jednocześnie utrzymaniu jednych z najniższych podatków w Polsce, w budżecie miasta powinny być jakieś dodatkowe środki. W innych wypadku doprowadzimy do degradacji miasta. Każdy radny powinien myśleć, żeby Tarnów miał szansę na rozwój, a nie na degradację". - przekonywał radny Zbigniew Kajpus.
Od głosowania wstrzymały się Agnieszka Danielewicz oraz Kinga Klepacka, radne Koalicji Obywatelskiej.