W środę od godziny 15 do 21 policja w Bochni otrzymała zawiadomienia o pięciu próbach wyłudzenia pieniędzy metodą „na policjanta”. Wszystkie sytuacje miały miejsce na terenie miasta. Sposób działania w każdej z nich był podobny.
Mieszkańcy Bochni odbierali połączenia dwukrotnie. W pierwszym przypadku rozmawiali z „pracownikiem poczty”, który wykorzystując historię o listach, które ciągle wracają do placówki pytał o ich adres zamieszkania. Kiedy to nie przynosiło skutku, telefon dzwonił po raz drugi. Osoba podająca się za funkcjonariusza przedstawiała się z imienia i nazwiska, podając również swój identyfikacyjny numer służbowy. „Policjant” sugerował możliwość kontaktu z numerem alarmowym 112 w celu potwierdzenia jego danych, a następnie opowiadał historię o planowanej zasadzce na grupę przestępczą, która jest bardzo groźna, w związku z czym oszczędności danej osoby są zagrożone. Usłyszane historie były dla mieszkańców mało wiarygodne, a w momencie, w którym otrzymywali pytanie o posiadaną w miejscu zamieszkania gotówkę, mieli już pewność, że podająca się za policjanta osoba jest oszustem.
Dzięki czujności swojej i osób, które z nimi przebywały 76-latka, 73-latek, 56-latka, 70-latka, 83-latka z konfrontacji z oszustami wyszli obronną ręką.