Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Na czerwone uważajcie. Jest pierwszy pozew za wypadek na śliskim tarnowskim Rynku

To była tylko kwestia czasu. Jak dowiedziało się Radio Kraków, tarnowski sąd zajmuje się pierwszym pozwem o odszkodowanie i zadośćuczynienie za upadek na śliskiej płycie Rynku. Sprawa jest już właściwie rozstrzygnięta, pozostaje kwestia wysokości odszkodowania. O problemie śliskich czerwonych pasków mówimy co najmniej od czterech lat, kiedy zakończyła się przebudowa najważniejszego placu w Tarnowie. Miasto przekonuje, że chce coś z tym zrobić, ale może tak się stać dopiero za 3 lata.

Tarnowski Rynek. / fot: B. Maziarz

„Jeśli zęby chcesz wstawione – śmiało wejdź na te czerwone. Jeśli chcesz mieć swoje zęby, chodź po szarym lub nie tędy” – kartki z takim oryginalnym ostrzeżeniem pojawiły się niedługo po zakończeniu remontu tarnowskiego Rynku na ścianach kamienic. Już ich dawno ich jednak nie ma. O tym jak poważny jest to problem, boleśnie przekonała się pani Barbara, która dwa lata temu poślizgnęła się na płycie tarnowskiego Rynku i oddała sprawę do sądu.

- Okazało się, że mam skomplikowane złamanie rzepki kolanowej. Przebyłam operację, tę rzepkę mi zespolono. Przez kilka tygodni miałam gips, potem miałam ortezę, także w sumie przez cztery miesiące byłam unieruchomiona. Po pół roku od tej pierwszej operacji miałam drugą operację, bo trzeba było usunąć zespolenie w rzepce. No i od tego czasu praktycznie cały czas to kolano niedomaga, wymaga rehabilitacji. Nie wiem, czy wywróciłam się na tych czerwonych płytkach, bo było ciemno, wyglądały na czarne, było bardzo ślisko - mówi.

Wątpliwości co do tego, który element płyty tarnowskiego Rynku jest niebezpieczny, nie miał mężczyzna, który pomógł kobiecie po wypadku i zeznawał teraz w sądzie.

- Rynek w Tarnowie jest skonstruowany z takich większych płyt, powiedzmy szarych, poprzecinanych bardzo śliskimi płytami granitowymi, tak bym to określił. One są powodem upadku. Dla mnie nieistotne było, czy one były pokryte piaskiem, czy nie, bo i tak było ślisko, piasek nie pomaga na poślizgnięcie się na tej nawierzchni - zeznawał. "To jakby są takie czerwone płytki między tym co tworzy taką szachownicę, są okropnie śliskie" - przekonywał nawet pracownik firmy odśnieżającej płytę tarnowskiego Rynku.

Ta wiedza w Tarnowie jest jednak niemal powszechna.

- Jak idę, to po prostu omijam te czerwone, bo te szare są w porządku. Ja nie wiem, kto to wymyślił w ogóle te czerwone. Parokrotnie się poślizgnęłam. Uważam, że nie powinny być takie śliskie płytki w centrum miasta, w samym Rynku - opowiadają mieszkańcy.

fot. Bartłomiej Maziarz, archiwum RK

fot. Bartłomiej Maziarz, archiwum RK

Tarnowscy urzędnicy chyba wiedzieli, co się święci, bo jeszcze przed remontem Rynku pytali projektanta, czy nie lepiej wyłożyć te elementy granitem o innej szorstkości. Projektant się jednak nie zgodził i przekonywał, że czerwone elementy mają potrzebne atesty. Takie ułożono.

- Co gorsze, na razie nie można z tym wiele zrobić. Zaraz po okresie trwałości projektu przystąpimy do frezowania tych śliskich elementów, przynajmniej delikatnego. Czasem tak się dzieje, że musimy poczekać, trochę jak z rowerem miejskim. Dopóki jest okres trwałości projektu, musimy się w jakiś sposób uzbroić w cierpliwość, ale znamy problem i będziemy chcieli mu zarazić – przyznaje prezydent Jakub Kwaśny.

Okres trwałości projektu, związany z dofinansowaniem unijnym do przebudowy tarnowskiego Rynku, kończy się dopiero we wrześniu 2027 roku. Wcześniej tarnowscy urzędnicy mogą co najwyżej pokryć śliskie czerwone płytki specjalnym środkiem, który ma je uszorstnić. Takie prace były już wykonywane. Kosztują około 20 tysięcy złotych i pomagają jedynie co najwyżej na kilka miesięcy.

W sprawie pozwu pani Barbary sąd poinformował, że uwzględni jej powództwo, choć nie w całej wysokości, bo poszkodowana kobieta domagała się 60 tysięcy złotych odszkodowania i zadośćuczynienia m.in. za koszty leczenia. Zapłaci ubezpieczyciel odpowiedzialnej za odśnieżanie Rynku firmy MPGK, ale jak zauważa radny Mirosław Biedroń, który apeluje do miasta o rozwiązanie problemu śliskiej nawierzchni Rynku, przełoży się to na pewno później na wysokość składki za ubezpieczenie dla miejskiej spółki i w konsekwencji na wszystkich mieszkańców.

Remont płyty tarnowskiego Rynku kosztował ponad 5,5 miliona złotych

Źródło: Opracowanie własne
Autor:
Bartłomiej Maziarz

Opracowanie:
Krzysztof Orski

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz



Zobacz także

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię