- Osoby, które mieszkają w Tarnowie, mniej chętnie robią prawo jazdy. Tarnowianie korzystają częściej z taksówek zamawianych w aplikacji. Osoby, które daleko mieszkają, ciągle chętnie robią prawo jazdy. Potwierdzają to ośrodki szkolenia - mówi Paweł Gurgul, dyrektor tarnowskiego MORD.
W dużych miastach spadek liczby egzaminów na kategorię B nie jest tak widoczny - tu do egzaminów przystępują też obcokrajowcy, w szczególności Ukraińcy. W tarnowskim ośrodku ruchu drogowego przybywa za to osób, które chcą jeździć motocyklami lub motorowerami (kategoria AM).
- Przez to, że mandaty są wyższe, ludzie boją się jeździć bez uprawnień. Cieszymy się z tego, bo wypuszczamy osoby, które mają jakąś podstawową wiedzę i umiejętności. Na pewno są mniejszym zagrożeniem na drodze niż osoby, które jeździły bez uprawnień - dodaje Gurgul.
Zdaniem Pawła Gurgula wynika to z rosnącej popularności jednośladów kupowanych także w celach rekreacyjnych. Pomaga na pewno też fakt, że w Tarnowie na egzamin czeka się maksymalnie dwa tygodnie, przez co przyjeżdżają tam także kandydaci na kierowców z innych regionów Małopolski i województwa podkarpackiego.
Egzaminatorzy tarnowskiego MORD w pierwszym półroczu 2024 przeprowadzili prawie 830 egzaminów praktycznych i ponad 850 teoretycznych na kategorie motocyklowe oraz motorowery.
Nieznacznie wzrasta za to zdawalność egzaminu praktycznego na kategorię B. Wynosi ona teraz 34 procent, z czego już za pierwszym podejściem pozytywny wynik uzyskało 42,5 procent. Ze statystyk wynika, że przyszłym kierowcom wciąż łatwiej jest wykonać zadania na placu manewrowym, niż poprawnie przejechać wskazany odcinek w ruchu drogowym.
- Przypomnę, że po naszych egzaminach wynajmujemy ten plac. Można też wynająć samochód, na którym odbywają się egzaminy. Więc staramy się pomóc osobom egzaminowanym. Spotykamy się też z instruktorami i kierownikami ośrodków szkolenia, mówimy, jakie są problemy na egzaminach. Myślę, że to ma sens, bo zdawalność się poprawiła. 25 procent osób nie zdaje egzaminu na placu manewrowym - to nadal za dużo, ale myślę, że tutaj wchodzi w grę stres. Natomiast nadal więcej osób nie zdaje jazdy po mieście, w ruchu drogowym. Błędy się powtarzają. To chociażby niezastosowanie się do znaku stop, sygnalizacji świetlnej, nieustąpienie pierwszeństwa, błędy w rejonach przejść dla pieszych.
Co ciekawe, w przypadku kategorii T na ciągnik rolniczy aż ponad 64 procent niezdanych egzaminów dotyczyło placu manewrowego.
Niezmiennie najlepsi – zarówno w teorii jak i w praktyce – są zdający na kategorię D prawa jazdy, dzięki której można kierować autobusem. Za pierwszym podejściem egzaminy (zarówno teoretyczne, jak i praktyczne) pozytywnie zaliczyło ponad 86 procent zdających.