"Tarnów nie znalazł się na liście dofinansowania z programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu. I nie może się z tym pogodzić. Wśród wniosków zaakceptowanych znajdują się zadania o mniejszym znaczeniu, np. przyszkolne obiekty sportowe. W rozmowie z pracownikiem ministerstwa usłyszałem, że nasze zadanie nie ma znaczenia ponadlokalnego" - przyznaje w rozmowie z Radiem Kraków dyrektor wydziału sportu tarnowskiego magistratu Marek Baran.
Dlatego, mimo że procedura tego nie przewiduje, Tarnów poprosi ministra sportu, żeby jeszcze raz przeanalizował wniosek o dofinansowanie remontu hali Jaskółka. Jeśli się nie uda, Tarnów powtórzy wniosek po tym, jak wykonawca przygotuje projekt przebudowy. W ostateczności miasto będzie musiało wydać na remont z własnej kasy prawie 60 milionów złotych. Inwestycja ma być gotowa pod koniec września przyszłego roku.
Jak dodaje w rozmowie z Radiem Kraków Marek Baran, przebudowa hali ma pozytywną opinię polskich związków piłki ręcznej, siatkówki i koszykówki. "Wskazując ponadlokalność inwestycji, jedynego takiego obiektu w północno-wschodniej Małopolsce, z którego korzysta wielu uczestników z subregionu tarnowskiego, wykazaliśmy również szczególne znaczenie dla sportu osób niepełnosprawnych. Ma to być element Centrum Przygotowań Paraolimpijskich. Naszym zdaniem te rzeczy zupełnie nie zostały wzięte pod uwagę przez ministra Sportu i Turystyki".
(Bartek Maziarz/ew)
Obserwuj autora na Twitterze: