Powiat kilka razy przesuwał zadeklarowany w zarządzie województwa termin zdobycia decyzji środowiskowej, która otwiera drogę do budowy docelowego łącznika. Miało to nastąpić najpierw w połowie roku, później pod koniec 2015, a teraz Roman Łucarz przyznaje, że może się to dostać nawet dopiero jesienią 2016 roku.
Jednak starosta tarnowski jest optymistą. „Do końca przyszłego roku spokojnie możemy wyrobić się z decyzją i przetargiem. I myślę, że jeśli nie pojawią się jakieś nadzwyczajne przeszkody to koniec roku 2018 jest realny. Dwa lata powinno nam wystarczyć na zaprojektowanie i wybudowanie”. - przekonuje w rozmowie z Radiem Kraków Roman Łucarz.
Urzędnicy starostwa dopiero pod koniec sierpnia złożyli wniosek w Urzędzie Miasta Tarnowa o wydanie decyzji środowiskowej. A teraz udają zaskoczonych, że Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska oraz Sanepid zaleciły wykonania raportu oddziaływania na środowisko tak potężnej inwestycji.
Łucarz opóźnienia w przygotowaniu wniosku tłumaczy długim konsultacjami z mieszkańcami Kępy Bogumiłowickiej oraz Ostrowa. „Tak żeby uniknąć później ewentualnych protestów”. Starosta przypomina też, że z kolei tarnowski magistrat miał problem z jednoznaczną decyzją dotyczącą kształtu drogi przed Azotami.
Wybrany po długich przepychankach wspólny wariant powiatu, miasta, gminy Wierzchosławice oraz województwa, zakłada, że od istniejącego na zjeździe z autostrady ronda powstanie nowa droga praktycznie na wprost od tego miejsca, aż do nowego mostu nad Dunajcem.
Połączenie węzła autostrady w podtarnowskich Wierzchosławicach ze Strefą Aktywności Gospodarczej, bo tak nazywa się to zadanie, może kosztować około 120-130 milionów złotych.
Województwo ma na to zabezpieczone pieniądze i po zdobyciu decyzji środowiskowej to właśnie Zarząd Dróg Wojewódzkich przejmie od powiatu prowadzenie inwestycji. Ma to co prawda związek z wymogami dofinansowania, ale może też pogodzić samorządowców z miasta, powiatu i gminy, którzy nie zawsze mówili jednym głosem, chociażby w sprawie przebiegu wyczekiwanego łącznika.
Bartek Maziarz